Ludzie

Andrzejewski Jerzy - generał MO

Tczew w swojej historii był wielokrotnie miejscem, w którym wiele sławnych i ważnych osób rozpoczynało swoje kariery. Do tego grona zaliczyć możemy wielu artystów,  sportowców, czy tez działaczy społeczno–kulturalnych. Częstokroć jednak zapominamy, iż w grodzie Sambora swoja drogę zaczynało również wiele osób szczególnie ważnych dla okresu tzw. „demokracji ludowej” (1944/45 – 1989). Zwykle powodem tego rodzaju „niepamięci” jest fakt, iż ich działalność z perspektywy czasu została oceniona jednoznacznie negatywnie. Jedną z takich postaci był generał brygady Jerzy Andrzejewski, w latach 1975–1990 szef Milicji Obywatelskiej w województwie gdańskim (najpierw w latach 1975–1983 jako Komendant Wojewódzki MO w Gdańsku, a od 1983 r. Szef Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Gdańsku), który swoją „karierę” rozpoczynał właśnie w Tczewie.

Urodził się on 9 kwietnia 1925 roku w Środzie Wielkopolskiej w rodzinie Antoniego Andrzejewskiego. Tam tam też uczęszcza do Szkoły Powszechnej. Jeszcze w czasie działań wojennych, w stycznia 1945 r., wstępuje on w szeregi Milicji Obywatelskiej w rodzinnej Środzie Wielkopolskiej. W tym samym miesiącu, 25 stycznia 1945 r., zostaje skierowany do Centralnej Szkoły Oficerskiej Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie. Ukończył ją 13 maja 1945 r. Tego samego dnia Jerzy Andrzejewski zostaje skierowany do Tczewa, w celu objęcia swojego pierwszego przydziału służbowego. Młody oficer, 3 czerwca 1945 r. awansowany do stopnia chorążego [wówczas najniższego stopnia oficerskiego], zostaje pełniącym obowiązki Zastępcy Kierownika Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP) w Tczewie, którym był wówczas podporucznik Czesław Serafin. Kariera Jerzego Andrzejewskiego w grodzie Sambora nabiera szybkiego tempa. Dokładnie 3 miesiące później, 13 sierpnia 1945, obejmuje stanowisko pełniącego obowiązki Kierownika PUBP w Tczewie. Wcześniej, 22 lipca 1945 r., zostaje również awansowany do stopnia podporucznika. W tym samym czasie Jerzy Andrzejewski wstępuje do tczewskich struktur Polskiej Partii Robotniczej, wchodząc, ze względu na pełnione stanowisko, do ich władz.

W ten oto sposób zaledwie dwudziestoletni mężczyzna, który sam jeszcze w 1945 r. wskazywał w ankietach zawód kinooperatora, stał się jedną z najważniejszych osób w powiecie, skupiając w swoich rękach ogromną władze.

PUBP w Tczewie pod kierownictwem Jerzego Andrzejewskiego był jednym z głównych narzędzi terroryzowania mieszkańców miasta i okolic.  Sam Szef aktywnie włączył się w walkę z prężnie rozwijającym się na terenie powiatu Polskim Stronnictwem Ludowym. Niestety przy obecnym stanie badań wiemy nadal niewiele o działalności tczewskiej bezpieki w tamtym okresie. We wspomnieniach wielu tczewian jednak wielokrotnie pojawia się postać owego młodego oficera, jednakże trudno nam je zweryfikować.

Praca porucznika Andrzejewskiego została zauważona przez jego przełożonych.  Dniem 1 kwietnia 1946 r. zostaje on odwołany z Tczewa, do którego już nie wróci jako funkcjonariusz, choć jeszcze w 1947 r. zostanie absolwentem Liceum Ogólnokształcącego w Tczewie. Jego następnym przydziałem służbowym będzie stanowisko pełniącego obowiązki Kierownika PUBP w Sopocie. Kariera Jerzego Andrzejewskiego po okresie „tczewskim” wcale nie zwalnia. W późniejszym okresie obejmuje on wiele ważnych stanowisk w resorcie bezpieczeństwa, zostając w wieku zaledwie 29 lat podpułkownikiem. Ostatecznie, jak już wspominaliśmy, w latach 1975–1990 dowodzi MO w całym ówczesnym województwie gdańskim, otrzymując w 1982 r. stopień generała brygady.

Wraz z nadejściem zmian demokratycznych w państwie zostaje on odwołany ze stanowiska (15 stycznia 1990 r.). Umiera 19 lutego 2008 r. w Sopocie.

Marcin Kłodziński

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

fb2