Ze studzienki i spod metalowego włazu wydobywała się para wodna ...w małej ilości.
Sprytny gołąb korzystał z darmowej sauny








Akurat byłem tam dzisiaj. Rzeczywiście jest kilka bobrzych śladów. Jestem też prawie pewien, że niegrzeczny bóbr spłoszył stado kaczek (takiego głośnego chlupotu wody, który akurat usłyszałem, nie mogła spowodować żadna ryba...).be-good pisze:Bobrza robota w granicach miasta- Wisła przy skrzyżowaniu H. Dąbrowskiego z Nadbrzeżną. Jest tego więcej...


A może pani kosowa?be-good pisze:Mieszkałem długo nad Wisłą i po mojemu to jest bardzo tam popularny, popylający długimi skokami po ziemi MŁODY kos.