Forum Dawnego Tczewa

Chciałam się z Wami podzielić kilkoma zdjęciami z pochodów pierwszomajowych znalezionymi w prywatnym albumie mojej rodziny i albumie znajomego. ja niewiele pamiętam z pochodów, tylko tyle, że "no ochotnika" się szło ze szkołą, a wyróżnieni nieśli sztandar Pochód zaczynał się na Wyzwolenia/Zwycięstwa a kończył się pod UM. Czasem obserwowałam pochód od cioci z balkonu wieżowca koło Retmana, a potem wolałam spędzić majówkę na działce. Tak sobie myślę, że taki pochód, pomijając wydźwięk polityczny, był swego rodzaju festynem dla mieszkańców, kiedy oprócz przymusowego marszu były spotkania ze znajomymi i stragany z chorągiewkami i balonami z prezerwatyw farbowanymi na wściekły róż
Może ktoś z forumowiczów podzieli się swoimi wspomnieniami i zdjęciami z 1Maja?

Przodownicy w pochodzie 1-majowym. Prawdopodobnie pracownicy Zakładów Sprzętu Motoryzacyjnego.

Zdjęcia z pierwszomajowych pochodów, w których uczestniczyli harcerze ze Szkoły Podstawowej w Suchostrzygach. Autorem jest p.Jan Szymała.

Nie mam wprawdzie fotografii z samego pochodu, lecz z miejsc zbiórki. Te które załączam pochodzą z końca lat 60 . Na jednej z nich pozują moje koleżanki z Technikum Mechanicznego w obowiązujących wtedy mundurach (wersja damska). Fotografię wykonałem na tle muru przed kościołem farnym. Z placu św. Grzegorza wyruszał pochód uczniów tej szkoły w kierunku trybuny przed Urzędem Miasta (wówczas Miejskiej Rady Narodowej). Drugą natomiast fotografię wykonano na ówczesnej ulicy Dzierżyńskiego , gdzie do pochodu sposobili się pracownicy FPS Polmo. Fotografia przedstawia moją przyszłą żonę i jej szefa

Dzięki uprzejmości Pani, która udostępniła mi kroniki zakładowe, dotarłem do fotografii z pochodów 1 Majowych z połowy lat 60, w których uczestniczyli pracownicy ówczesnej Pomorskiej Fabryki Gazomierzy. Dokładnej daty nie dało się ustalić, gdyż osoba tworząca albumy (a jest ich kilka) skupiła się jedynie na ich wizualnej formie, pomijając chronologię wydarzeń. Po prostu forma przerosła treść.O to chyba w tamtych czasach chodziło. Fotografie wykonano przed główną trybuną, wykonaną przeważnie z dwóch samochodów ciężarowych, najczęściej typu Star 25 /29 lub wojskowych Star 66, odpowiednio "umajonych". Na jednej z fotografii stoi jeszcze jeden samochód, który również spełniał ważną rolę. Przywieziono nim klatki z gołębiami pocztowymi, które przed rozpoczęciem pochodu wypuszczano jako symbole pokoju. Pole do popisu oraz do przeprowadzenia próbnych lotów mieli przy tej okazji członkowie Związku Hodowców Gołębi Pocztowych. Takie to były czasy kochana młodzieży.


.

"16 tysięcy ludzi wyległo na ulice..."

Dodaję jeszcze jedno zdjęcie pierwszomajowe z rodzinnego albumu (1962 r.).

Ja natomiast odnalazłem fotografię 1 Majową z roku 1966, dosyć nietypową , gdyż pozbawioną patosu , jaki z tym świętem był związany. Do wspólnej fotografii pozują małe dzieci, które obecnie są już w większości babciami i dziadkami. Nie wiem , czy jest to grupa z przedszkola , czy są to dzieci ,które przyszły na pochód z rodzicami. Fotografię wykonano na obecnym Placu Hallera, który stanowił główne miejsce zbiórki przed pochodem.

Moje wspomnienie 1 Maja.

Pochód kończył się przed wiaduktem na ul. W.Polskiego.
Wiele osób spieszących po pierwszomajowe serdelki, pończochy itp. zostawiało flagi i transparenty gdzie popadło.
Często "popadło" za drzwiami wejściowymi do "naszej" kamienicy.
Mój tata zbierał wszystko ( ciekawostka - flagi biało-czerwone zawsze były oparte o ścianę ; czerwone - rzucone byle jak ) później oddzielał materiał od "drzewca" (czyt. trzonków) ku radości mojej mamy. Miała zawsze pięknie obsadzone grabie i haczki.
Biało-czerwone ojciec zabierał do pracy (pewnie na następny pochód) czerwone znikały w nie wyjaśnionych okolicznościach.

Moje wspomnienia 1-go Maja? Pamiętam pochody ze sztandarami szkół, ale nie to było ważne - dla dzieciaka Stragany pod kasztanem........ No i później zabawy z jo-jo (z trocinami w środku? ), a mój brat dostawał jedyne słuszne balony (nie napiszę z czym się kojarzą ), takie z "gwizdałką" + kapiszony. Poza tym, jak szliśmy na tę rozrywkę w mieście, tata robił nam zdjęcia przy dzisiejszej fabryce Eaton. Ochrona go zawołała i zabrali z aparatu kliszę (dziękować, że nie cały aparat ).