Za swojej świetności miały 8 metrów wysokości i 2 metry grubości. Wzmacniały je 22 baszty (podaję za Milewskim; ja bym się kłócił...) oraz 3 bramy – Gdańska, Chojnicka i Wojewody. Po bramach nie został żaden ślad, za to do dzisiaj można podziwiać pozostałości tzw. Baszty Skazańców (cylindryczna, narożna), pełniącej ponoć swego czasu rolę więzienia. Tutaj ok. 1700 r. miano poddać torturom, po czym spalić na stosie, cztery polskie katoliczki za czary. Wyrok miał wydać sąd złożony z Niemców – ewangelików.
Niektóre baszty już od XVIII w. pełniły rolę domów mieszkalnych. W tzw. Baszcie Szkolnej w XVI i XVII w. mieściła się szkoła luterańska i zbór (o czym w kolejnym poście). Z kolei przykład tzw. budy zachował się do dzisiaj.
Kot obronny
