Jeńcy wojenni
-
- Burmistrz
- Reakcje:
- Posty: 7995
- Rejestracja: 21 sty 2011, o 17:54
- Lokalizacja: Tczew
- Podziękował;: 683 razy
- Otrzymał podziękowań: 562 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Jeńcy wojenni
Chciałbym rozpocząć dyskusje na temat jeńców wojennych przebywających i pracujących w Tczewie i okolicach. Dużo pisaliśmy o jeńcach austriackich, natomiast ja opiszę zupełnie nieznany epizod z czasów I WŚ. Otóż w sierpniu 1916 roku do pracy w Tczewie została oddelegowana grupa 15 jeńców brytyjskich narodowości irlandzkiej. Nie byli to zwykli jeńcy, ale członkowie Brygady Irlandzkiej, zorganizowanej przez Niemców jednostki wojskowej, która w założeniu miała wesprzeć armię niemiecką na froncie zachodnim lub w sprzyjających okolicznościach zostać przerzucona do Zjednoczonego Królestwa w celach dywersyjnych. Niemcy przecenili niechęć Irlandczyków do okupujących ich ojczyznę Anglików i udało im się zwerbować jedynie 52 z 3000 planowanych ochotników, którzy dodatkowo nie kwapili się do walki. W związku z tym postanowiono brygadę przerzucić do Gdańska, a ochotników wykorzystać do pracy. Tak oto 15osobowa grupa trafiła do Tczewa. Znamy nazwiska wszystkich z nich: Keogh M, Kavanagh, Delamore, Carroll, Collins, Daly, Forde, Mallon, McGrath P, Wilson, Stacey, Granaghan, McDonagh, Gaffney, Quinlisk. Podjęli oni zatrudnienie w okolicznych firmach, najwięcej z nich pracowało przy rozbudowie miejskiej gazowni (Keogh, Delamore, Kavanagh i jeszcze jeden, który dokładnie nie wiem), cukrowni (Daly), hurtowni alkoholi Polete (Meade). Wykonywali także "wolne" zawody np. Quinlisk był pracownikiem biurowym a McDonagh pracował jako rymarz. Część z Irlandczyków zadomowiło się w Tczewie, trzech z nich zamieszkało razem z tczewiankami, natomiast kilku sprawiało kłopoty i w związku z ich złym zachowaniem (brak szczegółów zapewne chodziło o bójki i nadużywanie alkoholu) całą grupę w kwietniu 1918 roku objęto specjalnym nadzorem. Mimo zakończenia wojny Irlandczycy nie myśleli o powrocie do domu, zapewne obawiając się represji za "kolaborację" z Niemcami. Pod koniec listopada 1918 jeden z tczewskich Irlandczyków (prawdopodobnie przybyły później Donoghue lub James Carr) pojechał do Gdańska i przedstawił całą sprawę dowódcy angielskiej kanonierki cumującej w gdańskim porcie. Ten wysłał do Tczewa niewielki oddział, który zebrał Irlandczyków i na pokładzie angielskiego pancernika wrócili do kraju.
"Nasze czyny mogą jednakowoż przetrwać długo, o ile otrzymają potwierdzenie poprzez słowa świadków lub uratują pamięć dzięki spisaniu" Sambor II
-
- Burmistrz
- Reakcje:
- Posty: 7995
- Rejestracja: 21 sty 2011, o 17:54
- Lokalizacja: Tczew
- Podziękował;: 683 razy
- Otrzymał podziękowań: 562 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Jeńcy wojenni
Temat nie został podchwycony więc dorzucę krótką informację o kolejnej grupie jenieckiej przebywającej w Tczewie w czasie I WŚ.
W 1914 roku po początkowych sukcesach ofensywy rosyjskiej na Mazurach armia niemiecka pod wodzą Hindenburga rozgromiła armię carską w dwóch wielkich bitwach - pod Tannenbergiem i nad jeziorami mazurskimi. Tylko po bitwie pod Tannenbergiem do niewoli dostało się 92 000 Rosjan, do przewiezienia których potrzeba było aż 60 pociągów, które przez tydzień transportowały żołnierzy do trzech naprędce utworzonych pomorskich obozów - w Gdańsku, Czersku i Tucholi, a także w głębi Niemiec. Nie muszę dodawać przez jaką stację kolejową przewożono te niekończące się żołnierskie masy. Co więcej część rannych pozostała w Tczewie w utworzonym szpitalu polowym. Domyślacie się w jakim budynku go utworzono?
W 1914 roku po początkowych sukcesach ofensywy rosyjskiej na Mazurach armia niemiecka pod wodzą Hindenburga rozgromiła armię carską w dwóch wielkich bitwach - pod Tannenbergiem i nad jeziorami mazurskimi. Tylko po bitwie pod Tannenbergiem do niewoli dostało się 92 000 Rosjan, do przewiezienia których potrzeba było aż 60 pociągów, które przez tydzień transportowały żołnierzy do trzech naprędce utworzonych pomorskich obozów - w Gdańsku, Czersku i Tucholi, a także w głębi Niemiec. Nie muszę dodawać przez jaką stację kolejową przewożono te niekończące się żołnierskie masy. Co więcej część rannych pozostała w Tczewie w utworzonym szpitalu polowym. Domyślacie się w jakim budynku go utworzono?
"Nasze czyny mogą jednakowoż przetrwać długo, o ile otrzymają potwierdzenie poprzez słowa świadków lub uratują pamięć dzięki spisaniu" Sambor II
-
- Koordynator
-
Pisarz Miejski
- Reakcje:
- Posty: 4761
- Rejestracja: 2 lut 2011, o 20:15
- Znajomość języków obcych: English, Deutsch, Pусский
- Lokalizacja: Najpierw Czyżykowo, potem Bajkowe, obecnie Górki, za jakiś czas - Rokitki :( ...
- Podziękował;: 191 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Jeńcy wojenni
W temacie rosyjskich jeńców z I wojny Światowej
- myślę, że część z nich była też zatrudniana w okolicznych gospodarstwach rolnych i leśnych - na zdjęciu mogiła jednego z nich w lesie między Małą Karczmą a Widlicami. Minęło prawie sto lat, do najbliższego domu jest kilka kilometrów, a ludzie wciąż upamiętniają Mikołaja...
Zainteresowanym służę namiarami GPS (na PW).
- myślę, że część z nich była też zatrudniana w okolicznych gospodarstwach rolnych i leśnych - na zdjęciu mogiła jednego z nich w lesie między Małą Karczmą a Widlicami. Minęło prawie sto lat, do najbliższego domu jest kilka kilometrów, a ludzie wciąż upamiętniają Mikołaja...
Zainteresowanym służę namiarami GPS (na PW).
-
- Burmistrz
- Reakcje:
- Posty: 7995
- Rejestracja: 21 sty 2011, o 17:54
- Lokalizacja: Tczew
- Podziękował;: 683 razy
- Otrzymał podziękowań: 562 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Jeńcy wojenni
Kolejną grupą jeniecką przebywającą w Tczewie byli Anglicy lub raczej obywatele Zjednoczonego Królestwa, którzy dostali się do niewoli w 1940 roku. Z tego co udało mi się ustalić pracowali w Tczewie przy malowaniu mostu Knybawskiego, budowie berlinki, malowaniu hali miejskiej. Byli przetrzymywani najprawdopodobniej w budynku szkoły na ul. Sobieskiego. Ze wspomnień mojego wujka wiem, że prezentowali się doskonale, mieli dobre mundury i maszerowali po mieście w towarzystwie niemieckiego wachmana. Ich prezencja wynikała z tego, że byli to żołnierze w większości zawodowi bo takich miała Wielka Brytania w roku 1940. Z tczewianami wymieniali się oferując za chleb swoją mocną herbatę. Nie wiem nic bliższego na ich temat (liczebność, jak długo przebywali w naszym mieście), ale mam niezbity dowód na to, ze przynajmniej kilku z nich mieszkało lub pracowało na Kozen. Przy starej przepompowni na garażu są wyryte ich podpisy!!
Nie byłbym sobą gdybym nie napisał w tej sprawie do narodowego archiwum UK. Teraz czekam na odpowiedź"Nasze czyny mogą jednakowoż przetrwać długo, o ile otrzymają potwierdzenie poprzez słowa świadków lub uratują pamięć dzięki spisaniu" Sambor II
-
- Koordynator
-
Pisarz Miejski
- Reakcje:
- Posty: 4761
- Rejestracja: 2 lut 2011, o 20:15
- Znajomość języków obcych: English, Deutsch, Pусский
- Lokalizacja: Najpierw Czyżykowo, potem Bajkowe, obecnie Górki, za jakiś czas - Rokitki :( ...
- Podziękował;: 191 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Jeńcy wojenni
O RANY GRUBA WIADOMOŚĆLukaszB pisze:Chciałbym rozpocząć dyskusje na temat jeńców wojennych przebywających i pracujących w Tczewie i okolicach. Dużo pisaliśmy o jeńcach austriackich, natomiast ja opiszę zupełnie nieznany epizod z czasów I WŚ. Otóż w sierpniu 1916 roku do pracy w Tczewie została oddelegowana grupa 15 jeńców brytyjskich narodowości irlandzkiej. Nie byli to zwykli jeńcy, ale członkowie Brygady Irlandzkiej, zorganizowanej przez Niemców jednostki wojskowej, która w założeniu miała wesprzeć armię niemiecką na froncie zachodnim lub w sprzyjających okolicznościach zostać przerzucona do Zjednoczonego Królestwa w celach dywersyjnych. Niemcy przecenili niechęć Irlandczyków do okupujących ich ojczyznę Anglików i udało im się zwerbować jedynie 52 z 3000 planowanych ochotników, którzy dodatkowo nie kwapili się do walki. W związku z tym postanowiono brygadę przerzucić do Gdańska, a ochotników wykorzystać do pracy. Tak oto 15osobowa grupa trafiła do Tczewa. Znamy nazwiska wszystkich z nich: Keogh M, Kavanagh, Delamore, Carroll, Collins, Daly, Forde, Mallon, McGrath P, Wilson, Stacey, Granaghan, McDonagh, Gaffney, Quinlisk. Podjęli oni zatrudnienie w okolicznych firmach, najwięcej z nich pracowało przy rozbudowie miejskiej gazowni (Keogh, Delamore, Kavanagh i jeszcze jeden, który dokładnie nie wiem), cukrowni (Daly), hurtowni alkoholi Polete (Meade). Wykonywali także "wolne" zawody np. Quinlisk był pracownikiem biurowym a McDonagh pracował jako rymarz. Część z Irlandczyków zadomowiło się w Tczewie, trzech z nich zamieszkało razem z tczewiankami, natomiast kilku sprawiało kłopoty i w związku z ich złym zachowaniem (brak szczegółów zapewne chodziło o bójki i nadużywanie alkoholu) całą grupę w kwietniu 1918 roku objęto specjalnym nadzorem. Mimo zakończenia wojny Irlandczycy nie myśleli o powrocie do domu, zapewne obawiając się represji za "kolaborację" z Niemcami. Pod koniec listopada 1918 jeden z tczewskich Irlandczyków (prawdopodobnie przybyły później Donoghue lub James Carr) pojechał do Gdańska i przedstawił całą sprawę dowódcy angielskiej kanonierki cumującej w gdańskim porcie. Ten wysłał do Tczewa niewielki oddział, który zebrał Irlandczyków i na pokładzie angielskiego pancernika wrócili do kraju.
Z tego, co napisano w podanym przeze mnie linku, Irlandczyk Michael Keogh w 1919 roku uratował życie agitującego kombatanta - rekonwalescenta z Passewalk Adolfa Hitlera w bijatyce w sali gimnastycznej koszar na Turken Strasse w Monachium.
Michael Keogh to pierwszy ze wspomnianych powyżej Irlandczyków budujących zbiorniki gazowe w Tczewie zimą 1916 roku (co podane jest też w linku).
Służył wciąż w armii niemieckiej, kiedy na początku 1919 w rozhuśtanym politycznie Monachium reagował widząc jak tłum około 200 żołnierzy bił leżących na ziemi dwóch prawicowych agitatorów chcących wygłaszać przemówienia przed wyborami samorządowymi. Kiedy Keogh zobaczył wyciągane przez żołnierzy bagnety - rozkazał wystrzelić nad głowami tłumu, co spacyfikowało sytuację.
Postaram się w ciągu kilku dni przetłumaczyć kluczowe fragmenty,
http://www.turtlebunbury.com/history/hi ... hitler.htm
Jest o tym wydarzeniu wiele więcej w necie, np.:
http://www.irishbrigade.eu/recruits/keo ... FRONT.html
http://www.dailymail.co.uk/news/article ... h-mob.html
-
- Koordynator
-
Pisarz Miejski
- Reakcje:
- Posty: 4761
- Rejestracja: 2 lut 2011, o 20:15
- Znajomość języków obcych: English, Deutsch, Pусский
- Lokalizacja: Najpierw Czyżykowo, potem Bajkowe, obecnie Górki, za jakiś czas - Rokitki :( ...
- Podziękował;: 191 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Jeńcy wojenni
Wydarzenie opisane w powyższym poście przedstawione jest również w tej bardzo szczegółowej chronologicznej prezentacji losów Keogh'a:
http://www.irishbrigade.eu/recruits/kehoe-michael.html
Co-nieco z tczewskiego "magla":
Na wiosnę 1917 współtowarzysz Keogh'a O'Toole w liście do ich przełożonego Gaffney'a oskarża Keogh'a o to że żyje on z zamężną kobietą, panią Rumekewitz.
Ta natomiast twierdziła, że Keogh bił ją, był wciąż pijany, kradł jej pieniądze i na dodatek ukradł jej płaszcz, kiedy ostatecznie ją opuścił...
http://www.irishbrigade.eu/recruits/kehoe-michael.html
Co-nieco z tczewskiego "magla":
Na wiosnę 1917 współtowarzysz Keogh'a O'Toole w liście do ich przełożonego Gaffney'a oskarża Keogh'a o to że żyje on z zamężną kobietą, panią Rumekewitz.
Ta natomiast twierdziła, że Keogh bił ją, był wciąż pijany, kradł jej pieniądze i na dodatek ukradł jej płaszcz, kiedy ostatecznie ją opuścił...
-
- Obywatel
- Reakcje:
- Posty: 681
- Rejestracja: 30 sty 2011, o 23:08
- Znajomość języków obcych: rosyjski i niemnożko niemiecki
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 163 razy
- Kontakt:
Re: Jeńcy wojenni
Kontynuując wątek jeńców wojennych z okresu I wojny światowej, chciałbym dodać,że w trakcie opracowywania w latach 90 ubiegłego wieku historii rodu, natknąłem się na informację dotyczącą właśnie jednego z nich. Za czasów młodości mojego ojca (rocznik 1915), na gospodarstwie jego rodziców pracował Rosjanin o imieniu Adam (Aram),który będąc inwalidą wojennym, znalazł tam pracę i mieszkał kilka lat z pozostałymi domownikami. We wspomnieniach przewijała się jego zdolność do łowienia w pobliskim stawie ryb gołymi rękoma. Jak długo tam mieszkał, niestety nie udało mi się ustalić.
-
- Koordynator
-
Pisarz Miejski
- Reakcje:
- Posty: 4761
- Rejestracja: 2 lut 2011, o 20:15
- Znajomość języków obcych: English, Deutsch, Pусский
- Lokalizacja: Najpierw Czyżykowo, potem Bajkowe, obecnie Górki, za jakiś czas - Rokitki :( ...
- Podziękował;: 191 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Jeńcy wojenni
Z innego wątku wiemy skąd pochodzisz - to nie tak daleko od grobu rosyjskiego jeńca Mikołaja, może powszechną praktyką było udostępnianie Rosjan do prac w rolnictwie i leśnictwie (?) A sądząc po - imieniu Aram mógł być narodowości ormiańskiej.Big Zbig pisze:Kontynuując wątek jeńców wojennych z okresu I wojny światowej, chciałbym dodać,że w trakcie opracowywania w latach 90 ubiegłego wieku historii rodu, natknąłem się na informację dotyczącą właśnie jednego z nich. Za czasów młodości mojego ojca (rocznik 1915), na gospodarstwie jego rodziców pracował Rosjanin o imieniu Adam (Aram),który będąc inwalidą wojennym, znalazł tam pracę i mieszkał kilka lat z pozostałymi domownikami. We wspomnieniach przewijała się jego zdolność do łowienia w pobliskim stawie ryb gołymi rękoma. Jak długo tam mieszkał, niestety nie udało mi się ustalić.
-
- Budnik
- Reakcje:
- Posty: 332
- Rejestracja: 7 lip 2011, o 18:08
- Lokalizacja: Niemcy
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 12 razy
- Kontakt:
Re: Jeńcy wojenni
Wspanialy temat ktory staram sie sledzic.
Co prawda nie mogie uzupelnic wypowiedzi moich poprzednikow informacjami ale..... mysle, ze tym zdjeciem wzbogace ten wspanialy temat.
Moj teść kiedys opowiadal wiele histori opisujac wiele wydarzen kiedys powiedzial, ze sa to stare Tczewskie zbiorniki na gaz. Zdjecie swego czasu wisialo u mich tesciow na scianie w przedpokoju, potym jak zapadla decyzja wyrzucenia tej fotografi a ze lubie starocie to poprostu ja zabralem aby ja uratowac.
Zdjecie jest naklejone na gruby karton i niechetnie oderwal bym je aby sprawdzic czy cos pisze na fotografii.
Co prawda nie mogie uzupelnic wypowiedzi moich poprzednikow informacjami ale..... mysle, ze tym zdjeciem wzbogace ten wspanialy temat.
Moj teść kiedys opowiadal wiele histori opisujac wiele wydarzen kiedys powiedzial, ze sa to stare Tczewskie zbiorniki na gaz. Zdjecie swego czasu wisialo u mich tesciow na scianie w przedpokoju, potym jak zapadla decyzja wyrzucenia tej fotografi a ze lubie starocie to poprostu ja zabralem aby ja uratowac.
Zdjecie jest naklejone na gruby karton i niechetnie oderwal bym je aby sprawdzic czy cos pisze na fotografii.
-
- Burmistrz
- Reakcje:
- Posty: 7995
- Rejestracja: 21 sty 2011, o 17:54
- Lokalizacja: Tczew
- Podziękował;: 683 razy
- Otrzymał podziękowań: 562 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Jeńcy wojenni
Wracając do jeńców Brytyjskich chciałbym się czymś pochwalić (a co!). Otrzymałem od archiwum angielskiego namiary na wielką ksiegę jeńców z lat 1939 - 1954, Dzisiaj przebrnąłem przez ten 186 megowy plik, zapisany w pdf, ale bez możliwości wyszukiwania bo 490 jego stron to wklejone jpg. i odnalazłem 4 z naszych ceglanych żołnierzy:
Numer obozu, numer jeńca , nazwisko , stopień, numer w armii, jednostka,
20 B 5911 Raynsford A.H. Spr. 1873146 Royal Engineers.
20 B 6789 Morrice, C. Sgm. 2584378 Royal Corps of Signals.
20 B 999 Falconer C. M. Pte. 2190028 Pioneer Corps.
20 B 3205 Williams, A.C. Gdsm 2734729 Welsh Guards
Obóz 20B to nic innego jak znany nam, Malbork! Biedacy przebywali w krzyżackiej niewoli i nie wiem czy tylko nie dojeżdżali do nas do pracy. Wystąpiłem o szczegółowe akta żołnierzy, a nuż dowiemy się czegoś więcej
Numer obozu, numer jeńca , nazwisko , stopień, numer w armii, jednostka,
20 B 5911 Raynsford A.H. Spr. 1873146 Royal Engineers.
20 B 6789 Morrice, C. Sgm. 2584378 Royal Corps of Signals.
20 B 999 Falconer C. M. Pte. 2190028 Pioneer Corps.
20 B 3205 Williams, A.C. Gdsm 2734729 Welsh Guards
Obóz 20B to nic innego jak znany nam, Malbork! Biedacy przebywali w krzyżackiej niewoli i nie wiem czy tylko nie dojeżdżali do nas do pracy. Wystąpiłem o szczegółowe akta żołnierzy, a nuż dowiemy się czegoś więcej
"Nasze czyny mogą jednakowoż przetrwać długo, o ile otrzymają potwierdzenie poprzez słowa świadków lub uratują pamięć dzięki spisaniu" Sambor II