Doszły mnie słuchy, że jest kilka osób, które "chciałyby, ale boją się".
Wyjaśniam więc, że wycieczka ma charakter czysto rekreacyjny. Będziemy jechać grupą. Wedle potrzeb organizowane będą postoje.

Tempo jazdy dostosowane będzie do ogółu. W ostateczności, jeśli ktoś uzna, ze nie da rady dalej jechać zawsze może zawrócić.
Pierwszą trasą, jaką w życiu zaliczyłam był wyjazd do Nowego Stawu- łącznie 38km- bez żadnego przygotowania. Jadzia "na dzień dobry" zaliczyła 30 km. Obie jesteśmy kompletnie, totalnie beznadziejne pod względem sprawnościowym.

(w klasie sportowej trzymali mnie tylko dlatego, że podnosiłam średnią z nauki, a z wu-efu zawsze byłam wyciągana za uszy

).
Podsumowując: skoro zarówno Jadzia, jak i ja dajemy radę, to naprawdę nie ma się czego bać
Liczę na Waszą obecność
