Pora utworzyć dział poświęcony zakładom dostarczającym nam chleb powszedni. Rozpocznę od piekarni Gembusza, która mieściła się na ul, Wąskiej.
Pojawiała się ona na forum kilkukrotnie. Pracował w niej uczeń, ze zdjęcia w temacie http://www.dawnytczew.pl/forum/viewtopi ... 704#p42704
W lutym zbombardowany został cały środek Wąskiej, m.in. piekarnia Gembusza. Niemka, która w czasie wojny przejęła piekarnię wyszła za mąż za niskiego faceta (piekarza),ona natomiast była bardzo wysoka (ok. 2 m). Ludzie śmieli się z tej pary, a ona zawsze mówiła: „On jest mały, bo wiele cały” U Gembusza zginęło wtedy dużo ludzi, schowali się w piwnicy.
Pora na zdjęcia
Zakład przed wojną, właściciel był dumnym posiadaczem forda
5.jpg (151.5 KiB) Przejrzano 2904 razy
5.jpg (151.5 KiB) Przejrzano 2904 razy
Właściciel z pracownikami i synem
3.jpg (167.63 KiB) Przejrzano 2904 razy
3.jpg (167.63 KiB) Przejrzano 2904 razy
Oto co bomba zrobiła z domem i piekarnią
4.jpg (143.39 KiB) Przejrzano 2904 razy
4.jpg (143.39 KiB) Przejrzano 2904 razy
Tak teren dawnej piekarni wyglądał w latach 70tych
2.jpg (176.32 KiB) Przejrzano 2904 razy
2.jpg (176.32 KiB) Przejrzano 2904 razy
Tego zdjęcia nie potrafię datować, jest to teren na tyłach piekarni
Załączniki
1.jpg (162.86 KiB) Przejrzano 2904 razy
1.jpg (162.86 KiB) Przejrzano 2904 razy
"Nasze czyny mogą jednakowoż przetrwać długo, o ile otrzymają potwierdzenie poprzez słowa świadków lub uratują pamięć dzięki spisaniu" Sambor II
Natomiast w 1910 r. "zaraz lub później" potrzebny był uczeń do piekarni pana Weisnera.
Gazeta Toruńska, 13.04.1910 r..jpg (94.42 KiB) Przejrzano 2869 razy
Gazeta Toruńska, 13.04.1910 r..jpg (94.42 KiB) Przejrzano 2869 razy
W Aktach Nadzoru Budowlanego, nazwisko Weisner pojawia się przy budynku na ul. Wyszyńskiego 26. To ten, gdzie do niedawna był(?) szklarz. Na poniższym zdjęciu widzimy napis "Bäckerei", więc to chyba tam:
Informacja o wystawieniu na przetarg nieruchomości należących do mistrza piekarskiego, Franciszka Piernickiego:
Orędownik Publiczny. Dodatek do Dziennika Urzędowego Woj. Pomorskiego, 19.03.1927 r..jpg (107.93 KiB) Przejrzano 2869 razy
Orędownik Publiczny. Dodatek do Dziennika Urzędowego Woj. Pomorskiego, 19.03.1927 r..jpg (107.93 KiB) Przejrzano 2869 razy
Informacja o cenach pieczywa:
Pielgrzym, 11.02.1930 r..jpg (116.58 KiB) Przejrzano 2869 razy
Pielgrzym, 11.02.1930 r..jpg (116.58 KiB) Przejrzano 2869 razy
W najnowszym albumie p. Golickiego znajduje się jeszcze jedno zdjęcie z piekarni Gembusza:
Golicki.jpg (551.66 KiB) Przejrzano 2869 razy
Golicki.jpg (551.66 KiB) Przejrzano 2869 razy
Pod numerem 11 w dwudziestoleciu międzywojennym mieszkała i prowadziła interesy rodzina Gembuszów. Na parterze budynku znajdowała się ich piekarnia i sklep z pieczywem. Fotografia z połowy lat dwudziestych XX wieku uwieczniła mieszkańców kamienicy i małżeństwo Agnieszkę i Władysława Gembuszów (stoją w drzwiach).
Opis z albumu do tego zdjęcia:
Zdjęcie u góry wykonano kilka lat później. Zakład rozwinął działalność. Zakupiono dostawczego "Forda" do rozwożenia chleba. Na fotografii, oprócz Władysława Gembusza (przy samochodzie), znajdują się pomoc sklepowa Helena, ekspedientka córka Irena, syn Bruno i pracownicy piekarni.
Na forum jeszcze Zunia wspominała piekarnię. Tym razem na Chopina 6:
Jadzia pisze:
W Aktach Nadzoru Budowlanego, nazwisko Weisner pojawia się przy budynku na ul. Wyszyńskiego 26. To ten, gdzie do niedawna był(?) szklarz. Na poniższym zdjęciu widzimy napis "Bäckerei", więc to chyba tam:
[ Obrazek ]
Na Wyszyńskiego była jeszcze jedna piekarnia, w domu na wprost ulicy Sambora . Nie wiem jaka była wtedy numeracja... Natomiast we wskazanym przez Ciebie miejscu była w latach siedemdziesiątych piekarnia Szulca, bułki z makiem i chleb skrzynkowy miały taki zapach... ach...
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same../P.Bosmans/
Kawka Feliks to teść brata mojej mamy. Niestety zarówno brat (również Feliks ) oraz jego żona Urszula już nie żyją. Może ich córka Maria ( moja kuzynka )będzie wiedziała więcej na temat piekarni na Chopina 6.
Roman Landowski w swojej książce "Tczew w czasie i przestrzeni" osobny rozdział ("Ławą do cechu") poświęcił tczewskiemu rzemiosłu. Poczesne miejsce zajmowali piekarze, którzy w cech zorganizowali się w XV wieku. W drugiej połowie XVI wieku wyodrębniły się trzy specjalizacje: piekarzy chleba razowego ("festbeckerzy) , chleba białego ("losbeckerzy") i cukierników. W roku 1577 zaczęły się między nimi spory o prawo wypieku nowego asortymentu, którym były bułki, coraz bardziej popularne w tamtym czasie. Sprawa oparła się o sąd królewski Stefana Batorego, który przyznał prawo wypieku tego pieczywa "losbeckerom". Nie zakończyło to jednak sporu, gdyż z werdyktem tym nie mogli pogodzić się "festbeckerzy". Prawie stuletni zatarg zakończył król Jan III Sobieski, który rozsądzając podobną sprawę w Gdańsku, stwierdził,że wyrób ten może piec każdy mistrz zrzeszony w cechu. Konkurujący dotąd między sobą rzemieślnicy utworzyli dwie samodzielne korporacje: piekarzy razowca oraz piekarzy pieczywa białego i cukierników łącznie. Na początku XVIII wieku cukiernicy wystąpili z cechu i stworzyli oddzielne bractwo rzemieślnicze.
Za ten post autor Big Zbig otrzymał podziękowanie:
W okresie międzywojennym istniało w Tczewie ponad dwadzieścia piekarń. Piekarze obok szewców, krawców i stolarzy tworzyli najliczniejszy cech rzemieślniczy
Zdjęcia nie zostały podpisane, w której piekarni je wykonano. Mnie one kojarzą się z piekarnią przy ulicy Kaszubskiej (byłam tam kilka lat temu, piec/miejsce prezentowało się podobnie):
Album Tczewski. Fotografie do 1945 roku, J. Golicki. Cz. 1
Album Tczewski. Fotografie do 1945 roku, J. Golicki. Cz. 1
Poniżej "Pracownicy piekarni Marcelego Bukowskiego":
Album Tczewski. Fotografie do 1945 roku, J. Golicki. Cz. 1
Kolejna ofiara Wisły, kolejny uczeń mistrza piekarskiego (tym razem Sobisza):
Gazeta Bydgoska, 17.07.1932 r.
Jeśli ktoś jest synem uczciwych rodziców, może zgłosić się do nauki zawodu u pana Kurka:
Pielgrzym, 17.02.1934 r.
Na koniec coś słodszego. "Zakład cukierniczy Jana Nowaka":