W naszej okolicy, tak jak i w całej Polsce, znajduje się wiele punktów, których popularna nazwa nawiązuje do kilkukrotnego pobytu szwedzkich wojsk w naszym rejonie.
Nie zawsze te ludowe nazwy mają swoje uzasadnienie, często miejsca o zgoła odmiennej historii przypisywano Szwedom i ich umocnieniom (tak jak w Siwiałce).
W dzisiejszym dniu z Migiem21 pojechaliśmy obejrzeć mniej znane a nieodległe od Tczewa miejsce zwane Szwedzkimi Wałami lub Szwedzkim Szańcem, a mieszczące się bezpośrednio nad nurtem Wierzycy. Można tam dojechać jadąc lasem kilka kilometrów od Brzeźna lub Rajków, potem podejść kilkaset metrów, tak jak wskazują mapy:
Trudno amatorowi historii znaleźć w książkach czy w sieci cokolwiek na temat tego miejsca, ale napiszę że wygląda ono bardzo podobnie do Zamkowej Góry na wschód od Ciecholew viewtopic.php?p=26026#p26026" onclick="window.open(this.href);return false; .
Nie przesadzam - MASYWNE wyniesienie (kilkanaście metrów) ponad meandrującą rzeką i BARDZO WYRAŹNE obwałowanie wzgórza, z jednoczesnym "wybraniem" jego centrum. To z powodu takich zagłębień na pagórkach prosta ludność tworzyła podania o zamkach, które w wyniku wszelakich klątw "zapadały się do wnętrza ziemi".
Jako laik obstawiałbym tu istnienie jakiegoś wczesnośredniowiecznego ośrodka...
Fotografie, które załączam w zasadzie nie wniosą wiele - miejsce jest porośnięte drzewami i trudno ująć je na jednym ujęciu; stromizna wzgórza w dwóch wymiarach też nie przekonuje.
Podam zoomowane spojrzenie z obwałowań "Szańca" na wody Wierzycy - podpowie ono jak wysokie jest wzgórze.
Czy ktoś z Forumowiczów ma o tym miejscu jakiekolwiek informacje?
P.S. Dzisiejsi mieszkańcy samego centrum "szwedzkiego" obwałowania wyglądają tak :
be-good pisze:Jako laik obstawiałbym tu istnienie jakiegoś wczesnośredniowiecznego ośrodka...
To rzeczywiście jest wczesnośredniowieczne grodzisko . Swego czasu identyfikowane je z jednym z ośrodków opisanego w IX w. przez tzw. Geografa Bawarskiego plemienia Verizane, tłumaczonym jako Wierzyczanie. Ale jest to hipoteza szyta grubymi nićmi, bo nie ma żadnej pewności, że plemię to mieszkało w ogóle na Pomorzu - http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiercanie" onclick="window.open(this.href);return false;
EDIT:
Powstanie grodziska w Rajkowach określa się już na przełom VII i VIII wieku. Inne grodziska o "szwedzkim" nazewnictwie w naszym rejonie to "Szwedzki Szaniec" w Pogódkach oraz "Czapka Szwedzka" w Godziszewie.
zielu pisze:Inne grodziska o "szwedzkim" nazewnictwie w naszym rejonie to "Szwedzki Szaniec" w Pogódkach oraz "Czapka Szwedzka" w Godziszewie.
Z nieodległych lokalizacji jest też Szwedzka Grobla niedaleko Boroszewa i dwa Szwedzkie Szańce w Stockim Młynie, z których co najmniej jednen jest też CHYBA (?) dawnym grodziskiem nad Wierzycą;
Stopniowo się je udokumentuje .
W odległości rowerowej wycieczki od Tczewa jest miejsce, które onegdaj było nazywane po niemiecku Szwedzką Tamą / Groblą.
Nie znalazłem (co nie oznacza, że takie nie istnieje) źródła nazywającego tak to miejsce w naszym języku; o ile wiem miejscowi ludzie też tak go nie nazywają.
Szwedzka Grobla leży na południe od Boroszewa, stanowiąc swego rodzaju formę kontroli wyjątkowo leniwie przeciskającej się tam przez trawy rzeczki Szpęgawy. Odległe od siedlisk ludzkich łąki są często odwiedzane przez żurawie.
Potencjalne wykorzystanie tej zapory to zbieranie wody rzeczki w celu stworzenia kilkuhektarowego rozlewiska. Mogłoby być one wykorzystywane jako stawy, ale równie dobrze mogło tworzyć rozciągnięcie linii obrony uniemożliwiającej łatwe przejście z Tczewa go Starogardu, lub odwrotnie. Obecnie rzeczułka wije się łąkami i przechodzi pod groblą betonowym przepustem.
Miejsce najłatwiej można osiągnąć jadąc od strony tzw Wioski Okiennej w Wędkowach, ostatnie kilkaset metrów nie nadaje się jednak do przejechania normalnym autem, trzeba iść pieszo.
Mapa z końca XIX wieku ukazuje ich lokalizację, dodatkową dużą ciekawostką jest pokazanie na mapie odnogi toru kolejowego prowadzącej do żwirowni nad Wierzycą zanim połączenie kolejowe uzyskały na przykład Gniew czy Opalenie.
Stoc.map.jpg (306.13 KiB) Przejrzano 5536 razy
Stoc.map.jpg (306.13 KiB) Przejrzano 5536 razy
stoc.enface.JPG (240.75 KiB) Przejrzano 5536 razy
stoc.enface.JPG (240.75 KiB) Przejrzano 5536 razy
Trudno mi było dotrzeć do południowego "szańca", jednak z pewnością bardziej masywny jest ten północny przy wylocie ze Stockiego Młyna w kierunku Janiszewa. Mamy tam najpewniej dawne wczesnośredniowieczne grodzisko Wierzyczan położone bardzo wysoko nad doliną rzeki, otoczone głębokimi parowami. Stojąc na obwałowaniu możemy zobaczyć jak trudne byłoby zdobycie grodziska, a nawet zbliżenie się do niego nie będąc zauważonym. Wymiary grodziska poznajemy dopiero wchodząc na wysoki nasyp znajdujący się przy drodze; trudno mi być precyzyjnym, ale to nieregularna figura o przekątnej 60 - 90 metrów. Wnętrze góry jest "zapadnięte" - wybranie ziemi pomogło utworzyć obwałowanie oraz utworzyło "przytulną" przestrzeń w której bezpiecznie można było mieszkać.
Tego tematu nie da się "nadmuchać" - dochodzimy do końca wątku;
oto już tu wspomniane, ale jeszcze przeze mnie nie pokazane miejsce nad jeziorem w Siwiałce:
Miejsce wiąże się z wieloma legendami, jak to często bywa - Szwedzi stali się dla prostych ludzi wyjaśnieniem zaistnienia tak znacznych umocnień ziemnych na półwyspie...
be-good pisze:Tego tematu nie da się "nadmuchać" - dochodzimy do końca wątku(...)
A jednak może jeszcze coś się tu wykluje ...
Jak to możliwe, aby od ponad trzystu lat mówiono o rzekomej bitwie, w której w kilka godzin zginęło więcej ludzi niż stanowiła ówczesna populacja Tczewa i jednocześnie nie było zgody co do tego, gdzie pochowane zostały szwedzkie ofiary tej potyczki?
W roku 1934 przybył do Polski ze Szwecji niejaki podpułkownik C. A. Backstrom, którego celem było dowiedzenie się czegoś więcej o rzekomej potyczce w Godziszewie w nocy z 19 na 20 stycznia 1657 roku:
SZWEDY2.jpg (169.92 KiB) Przejrzano 5368 razy
SZWEDY2.jpg (169.92 KiB) Przejrzano 5368 razy
Treść cytowanego tu przeze mnie artykułu dość mocno nawiązuje do publikacji Jana Nierzwickiego w czasopiśmie "Kociewie" z lipca 1939 roku:
Kociewie, Lipiec 1939.01.jpg (237.02 KiB) Przejrzano 5368 razy
Kociewie, Lipiec 1939.01.jpg (237.02 KiB) Przejrzano 5368 razy
Kociewie, Lipiec 1939.02.jpg (279.73 KiB) Przejrzano 5368 razy
Kociewie, Lipiec 1939.02.jpg (279.73 KiB) Przejrzano 5368 razy
Dzięki internetowi możemy szybko "namierzyć" źródło większości z tych przekazów. To "Kronika Godziszewska" - „Die Gardschauer Chronik von dem Kirchdorf Gardschau im Stargarder Kreise” spisana przez Martina Antona Liebabera i opatrzona komentarzem przez E.Strehlke.
Postaram się przetłumaczyć źródłowy fragment jak najlepiej potrafię, ale BARDZO PROSZĘ szprechających Forumowiczów o konstruktywną krytykę :
SZWEDY.jpg (451.42 KiB) Przejrzano 5368 razy
SZWEDY.jpg (451.42 KiB) Przejrzano 5368 razy
(...)Kiedy Szwedzi pod dowództwem Karola X Gustawa napadli na Prusy, również Godziszewo wiele od nich ucierpiało. Całe wyposażenie kościoła, organy, ołtarze (zostały) zagrabione, obrazy odarte z ozdób, (kościół) stał pusty prawie cały rok; kapłan został poraniony, rolnicy byli na ogół nękani. Tu Liebaber (kapłan - kronikarz) opowiada mniej więcej takimi słowami: „I oto spadła zemsta Boża za te szwedzkie krzywdy, wówczas następnego roku 1657 zostali oni srodze napadnięci w nocy z 19 na 20 stycznia przez polskie wojska pod komendą dzielnego Stefana Czarneckiego”. 1600 pieszych zostało przez nich zabitych a ich ciała zostały pochowane na wzgórzu, gdzie na prawo wiedzie droga na Starogard, a na lewo ku Boroszewu, jak wskazuje to wysoki kopiec z ziemi i kamieni. Do dziś wzgórze to nazywane jest przez włościan „Czubatka Szwedzka”. Szwedzka kawaleria w sile ponad 1800 ludzi, po utracie piechoty rzuciła się do ucieczki przez mocno zamarznięte jezioro Stężyk, ale kiedy dotarli do jego połowy, z powodu ciężaru i wibracji załamał się lód, tak że cały tabor koni, wozów, wozaków i markietanów (których szacuje się na 300) zatonął niczym wojska faraona w Morzu Czerwonym. Po 21 stycznia jezioro zamarzło znów solidnym lodem z powodu silnego mrozu i tak (lód) trzymał do 17 kwietnia; znajdowało się pod nim wiele zwłok i zatruło wodę. Ale kiedy na wiosnę stopniała lodowa pokrywa, na brzeg została wyrzucona wielka ilość martwych ryb; ludzie którzy je spożywali zaraz umierali, tak jak i wiele świń. Przez dwa lata nie można było pić wody z jeziora ani z potoku Styny . „Szwedzka Czubatka” na południowym krańcu wsi, gdzie podczas orki pojawiają się kości, jest dziś nie do rozpoznania, z większym przekonaniem wieść gminna wspomina o miejscu w pobliżu jeziora, gdzie szwedzcy rajtarzy znaleźli swoje miejsce spoczynku(...)
TU KRONIKA GODZISZEWSKA PRZYPISUJE WCZESNOŚREDNIOWIECZNEMU GRODZISKU NA PÓŁWYSPIE ROLĘ W TAMTYCH WYDARZENIACH…
Ale to już inna i chyba dość pomylona bajka ...
Opis z "Kroniki" wskazuje, że Szwedzi chowani byli na tym wzgórzu na rozdrożu na południu wsi:
IMG_20160107_144335.jpg (108.43 KiB) Przejrzano 5368 razy
IMG_20160107_144335.jpg (108.43 KiB) Przejrzano 5368 razy
IMG_20160107_144650.jpg (154.14 KiB) Przejrzano 5368 razy
IMG_20160107_144650.jpg (154.14 KiB) Przejrzano 5368 razy
Odległość między dwoma lokalizacjami jest dość spora; dziwne, że nie zachowały się jakieś przekonujące dowody potwierdzające pochówek ponad półtora tysiąca blondynów zza morza...
szweMAP.jpg (405.2 KiB) Przejrzano 5368 razy
szweMAP.jpg (405.2 KiB) Przejrzano 5368 razy
Rozważania co do terminu nocnej bitwy i możliwości uczestnictwa w niej samego Czarneckiego rozwinę za kilka dni;
dla zainteresowanych - oto jak skromniutko wygląda miejsce spoczynku około DWÓCH TYSIĘCY domniemanych ofiar potyczki ze Szwedami na obrzeżach Chojnic;
a miała ona miejsce... dwa tygodnie przed "naszą" nieudowodnioną bitwą na jeziorze Godziszewskim :
Góra Szwedzka
Jadąc z Chojnic do Człuchowa, opodal Nieżywięcia mijamy widoczną po lewej stronie szosy kępę drzew, wśród których na wzgórku stoi krzyż. Stąd miejsce to nazywane jest Górą Krzyżową. Jest to w istocie cmentarzysko. Podczas budowy drogi bitej, tzw. traktu królewskiego z Berlina do Królewca, w 1826r. na przyległych polach znaleziono szczątki ok. 2 tys. ludzi. Zebrano je i złożono w zbiorowej mogile, nad którą ustawiono wyniosły krzyż. Zagadkowe jest jednak pochodzenie owych szczątków: kim byli ci ludzie ?, kiedy zostali na tych polach pogrzebani ? Trudno oddzielić prawdę historyczną od miejscowej legendy.
Franciszek Pabich w "Małym leksykonie chojnickim" przytacza niemieckie podanie, iż zwieziono tu ciała poległych w wielkiej bitwie wojsk polskich i krzyżackich 18 września 1454r.
W/g innych źródeł chodzi o zdarzenie późniejsze o dwa wieki: w 1656r. starły się tu na polu bitewnym oddziały szwedzkie pod dowództwem pułkownika Rutgera Aschenberga z oddziałami polskimi Stefana Czarnieckiego, idącymi na kwatery zimowe, przy czym te ostatnie "były zanadto pewne siebie" (I.G.Goedtke).
W jednej bitwie nie mogło zginąć tak wielu, lecz jest bardzo prawdopodobne, iż właśnie ciała poległych żołnierzy szwedzkich i polskich dały początek temu cmentarzysku.
Najbliższe prawdy jest jednak podanie, że obok nich pogrzebano ofiary wielkiej zarazy, przywleczonej przez Szwedów, która szalała w Chojnicach "od Zielonych Świąt do Adwentu" 1657r. zabijając setki mieszkańców. Być może złożono tam także zmarłych mieszkańców Człuchowa, tak samo dotkniętych epidemią. Wiadomo,że zmarłych wskutek zarazy chowano z dala od siedzib ludzkich.
Z tego co mi wiadomo w okolicy Godzisewa zawsze mowilo sie o tym, ze Szwedzi przeprawiali sie przez lod uciekajac przed polskimi wojskami.
Przekazy ustne i nieliczne spisane mowia, ze lod sie zalamal pod ciezarem szwedzkich zolnierzy w wyniku czego zginelo wielu Szwedow dla upamietnienia tego "pogromu" wojsk szwedzkich nazwano jedno z miejsc nad jeziorem Godziszewskim "Szwedzka Gorka".
Ponoc dwukrotnie w tym miejscu badano dno jeziora Godziszewskiego nie osiagajac najmiejszego dowodu potwierdzajacego to wydarzenie.
Swego czsu udalo mi sie Z D O B Y C broszure o wsi Demlin w ktorej znalazlem informacje o Szwedach i potopie.
001x.jpg (426.05 KiB) Przejrzano 5317 razy
001x.jpg (426.05 KiB) Przejrzano 5317 razy
W ksiazce pisze sie o Szwedach.
x002x.jpg (352.02 KiB) Przejrzano 5316 razy
x002x.jpg (352.02 KiB) Przejrzano 5316 razy
x002xx.jpg (645.39 KiB) Przejrzano 5316 razy
x002xx.jpg (645.39 KiB) Przejrzano 5316 razy
x003x.jpg (454.99 KiB) Przejrzano 5316 razy
x003x.jpg (454.99 KiB) Przejrzano 5316 razy
x003xx.jpg (440.45 KiB) Przejrzano 5316 razy
x003xx.jpg (440.45 KiB) Przejrzano 5316 razy
Ostatnio zmieniony 18 sty 2016, o 21:52 przez Jadzia, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:Tomek podesłał załączniki lepszej rozdzielczości :)