Bitwy pod Tczewem w rejonie Rokitek i Lubiszewa
Regulamin forum
1. Zamieszczamy posty dotyczące obszarów w promieniu 100km od Tczewa
2. Treści i załączniki umieszczane w postach mogą być użyte w działalności Dawnego Tczewa przy zachowaniu dbałości o dane wrażliwe.
1. Zamieszczamy posty dotyczące obszarów w promieniu 100km od Tczewa
2. Treści i załączniki umieszczane w postach mogą być użyte w działalności Dawnego Tczewa przy zachowaniu dbałości o dane wrażliwe.
-
- Koordynator
-
Pisarz Miejski
- Reakcje:
- Posty: 4761
- Rejestracja: 2 lut 2011, o 20:15
- Znajomość języków obcych: English, Deutsch, Pусский
- Lokalizacja: Najpierw Czyżykowo, potem Bajkowe, obecnie Górki, za jakiś czas - Rokitki :( ...
- Podziękował;: 191 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Bitwy pod Tczewem w rejonie Rokitek i Lubiszewa
W SPRAWIE Z.AGATKI NISZOWEJ:
Po zastanowieniu >> rozwiązanie wyślę forumowiczom, którzy mnie o to poproszą.
W rozwiązaniu nie ma cienia wulgaryzmów, ale są powody, dla których cytowane tczewskie powiedzonko mogłoby być uznane za nienadające się do publikacji.
A poza tym:
Jak połączyć elementy obrazka w jeden mianownik związany z Tczewem?
(ilość odszyfrowanych skojarzeń podlega punktacji).
Po zastanowieniu >> rozwiązanie wyślę forumowiczom, którzy mnie o to poproszą.
W rozwiązaniu nie ma cienia wulgaryzmów, ale są powody, dla których cytowane tczewskie powiedzonko mogłoby być uznane za nienadające się do publikacji.
A poza tym:
Jak połączyć elementy obrazka w jeden mianownik związany z Tczewem?
(ilość odszyfrowanych skojarzeń podlega punktacji).
- Załączniki
-
- ZGADYW.jpg (158.02 KiB) Przejrzano 3019 razy
- ZGADYW.jpg (158.02 KiB) Przejrzano 3019 razy
-
- Pisarz Miejski
- Reakcje:
- Posty: 4415
- Rejestracja: 30 sty 2011, o 19:05
- Lokalizacja: Tczew / Gdańsk
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 19 razy
- Kontakt:
Re: Bitwy pod Tczewem w rejonie Rokitek i Lubiszewa
Czy chodzi Ci o hetmana koronnego Stanisława Koniecpolskiego który walczył pod Tczewem w 1627 roku ze Szwedami dowodzonymi przez Gustawa Adolfa?be-good pisze:W SPRAWIE Z.AGATKI NISZOWEJ:
Po zastanowieniu >> rozwiązanie wyślę forumowiczom, którzy mnie o to poproszą.
W rozwiązaniu nie ma cienia wulgaryzmów, ale są powody, dla których cytowane tczewskie powiedzonko mogłoby być uznane za nienadające się do publikacji.
A poza tym:
Jak połączyć elementy obrazka w jeden mianownik związany z Tczewem?
(ilość odszyfrowanych skojarzeń podlega punktacji).
"Od dziś dzień , do końca świata w ludzkiej będziem pamięci, My wybrani - Kompania Braci, Kto dziś wespół ze mną krew przeleje ten mi Bratem"
-
- Koordynator
-
Pisarz Miejski
- Reakcje:
- Posty: 4761
- Rejestracja: 2 lut 2011, o 20:15
- Znajomość języków obcych: English, Deutsch, Pусский
- Lokalizacja: Najpierw Czyżykowo, potem Bajkowe, obecnie Górki, za jakiś czas - Rokitki :( ...
- Podziękował;: 191 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Bitwy pod Tczewem w rejonie Rokitek i Lubiszewa

2 punkty za:
- określenie wspólnego motywu,
- odczytanie Hetmana Koniecpolskiego.
Poza tym jest tam jeszcze do odczytania kilka innych powiązań i rebusów związanych z bitwą w 1627,
są tam jeszcze jakieś 3-4 punkty

-
- Pisarz Miejski
- Reakcje:
- Posty: 4415
- Rejestracja: 30 sty 2011, o 19:05
- Lokalizacja: Tczew / Gdańsk
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 19 razy
- Kontakt:
Re: Bitwy pod Tczewem w rejonie Rokitek i Lubiszewa
Abba - to Szwedzibe-good pisze:![]()
2 punkty za:
- określenie wspólnego motywu,
- odczytanie Hetmana Koniecpolskiego.
Poza tym jest tam jeszcze do odczytania kilka innych powiązań i rebusów związanych z bitwą w 1627,
są tam jeszcze jakieś 3-4 punkty
Złote plomby/koronki - to tytuł Wielkiego Koronnego Hetmana
Piwo Hetman - to Hetman
najdalej wysunięte zakątki Polski - to nazwisko Koniecpolski
To łączy się w bitwę pod Tczewem w 1627 roku ...nie wiem tylko co znaczy ten temblak

"Od dziś dzień , do końca świata w ludzkiej będziem pamięci, My wybrani - Kompania Braci, Kto dziś wespół ze mną krew przeleje ten mi Bratem"
-
- Koordynator
-
Pisarz Miejski
- Reakcje:
- Posty: 4761
- Rejestracja: 2 lut 2011, o 20:15
- Znajomość języków obcych: English, Deutsch, Pусский
- Lokalizacja: Najpierw Czyżykowo, potem Bajkowe, obecnie Górki, za jakiś czas - Rokitki :( ...
- Podziękował;: 191 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Bitwy pod Tczewem w rejonie Rokitek i Lubiszewa
Abba - to Szwedzi, racja,
Złote koronki - to coś innego niż tytuł Wielkiego Koronnego Hetmana
Piwo Hetman - to Hetman
najdalej wysunięte zakątki Polski - to nazwisko Koniecpolski
Jeszcze raz, - 1 pkt za określenie leitmotiv'u
1 pkt za nazwisko hetmana
Ok, za Abbę też 1 pkt (wstępnie miała ukierunkować)
jeszcze naliczyłem 4-5 wskazówek

Złote koronki - to coś innego niż tytuł Wielkiego Koronnego Hetmana
Piwo Hetman - to Hetman
najdalej wysunięte zakątki Polski - to nazwisko Koniecpolski
Jeszcze raz, - 1 pkt za określenie leitmotiv'u
1 pkt za nazwisko hetmana
Ok, za Abbę też 1 pkt (wstępnie miała ukierunkować)
jeszcze naliczyłem 4-5 wskazówek

-
- Pisarz Miejski
- Reakcje:
- Posty: 4415
- Rejestracja: 30 sty 2011, o 19:05
- Lokalizacja: Tczew / Gdańsk
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 19 razy
- Kontakt:
Re: Bitwy pod Tczewem w rejonie Rokitek i Lubiszewa
Data koncertu Abby to dni w których odbyła się bitwa - 7 sierpnia - 8 sierpnia 1627 roku
Czy pani ze złamaną ręką oznacza rany jakie odniósł Gustaw Adolf (został trafiony przez wybitnych muszkieterów w szyję i w ramię)?
...temblak może też oznaczać felcech?
Czy pani ze złamaną ręką oznacza rany jakie odniósł Gustaw Adolf (został trafiony przez wybitnych muszkieterów w szyję i w ramię)?
...temblak może też oznaczać felcech?
Ostatnio zmieniony 27 lut 2011, o 17:38 przez zet48, łącznie zmieniany 1 raz.
"Od dziś dzień , do końca świata w ludzkiej będziem pamięci, My wybrani - Kompania Braci, Kto dziś wespół ze mną krew przeleje ten mi Bratem"
-
- Koordynator
-
Pisarz Miejski
- Reakcje:
- Posty: 4761
- Rejestracja: 2 lut 2011, o 20:15
- Znajomość języków obcych: English, Deutsch, Pусский
- Lokalizacja: Najpierw Czyżykowo, potem Bajkowe, obecnie Górki, za jakiś czas - Rokitki :( ...
- Podziękował;: 191 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Bitwy pod Tczewem w rejonie Rokitek i Lubiszewa
Data - 1 pktzet48 pisze:Data koncertu Abby to dni w których odbyła się bitwa - 7 sierpnia - 8 sierpnia 1627
Czy pani ze złamaną ręką oznacza rany jakie odniósł Gustaw Adolf ? ...temblak może też oznaczać felcech?
Obrażenia króla - miał defekt do śmierci - 1 pkt

-
- Koordynator
-
Pisarz Miejski
- Reakcje:
- Posty: 4761
- Rejestracja: 2 lut 2011, o 20:15
- Znajomość języków obcych: English, Deutsch, Pусский
- Lokalizacja: Najpierw Czyżykowo, potem Bajkowe, obecnie Górki, za jakiś czas - Rokitki :( ...
- Podziękował;: 191 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Bitwy pod Tczewem w rejonie Rokitek i Lubiszewa
Pozostało pytanie jak we wcześniej podanym przez Zeta kontekście wyjaśnić te małe diabełki i protezę / poprawki stomatologiczne?
- Załączniki
-
- ZGADYW.jpg (164.45 KiB) Przejrzano 3016 razy
- ZGADYW.jpg (164.45 KiB) Przejrzano 3016 razy
-
- Koordynator
-
Pisarz Miejski
- Reakcje:
- Posty: 4761
- Rejestracja: 2 lut 2011, o 20:15
- Znajomość języków obcych: English, Deutsch, Pусский
- Lokalizacja: Najpierw Czyżykowo, potem Bajkowe, obecnie Górki, za jakiś czas - Rokitki :( ...
- Podziękował;: 191 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Bitwy pod Tczewem w rejonie Rokitek i Lubiszewa
Ja tym razem prościej,
diabeł made in PL = Rokita,
dwa takie maluchy to Rokitki (tam się trzaskali i postrzelono tam króla Szwecji)
Herb Szwecji to trzy korony na niebieskim,
Waterloo, jako znana (?) piosenka Abby wnosiła tematykę bitwy
Kolorystyka pasków po bokach składowych obrazków sugerowała barwy narodowe
diabeł made in PL = Rokita,
dwa takie maluchy to Rokitki (tam się trzaskali i postrzelono tam króla Szwecji)
Herb Szwecji to trzy korony na niebieskim,
Waterloo, jako znana (?) piosenka Abby wnosiła tematykę bitwy

Kolorystyka pasków po bokach składowych obrazków sugerowała barwy narodowe

-
- Najemca
- Reakcje:
- Posty: 115
- Rejestracja: 1 lut 2011, o 20:12
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 3 razy
- Kontakt:
Re: Bitwy pod Tczewem w rejonie Rokitek i Lubiszewa
Nie było jeszcze na Forum mowy o bitwach pod Tczewem w rejonie Rokitek i Lubiszewa. Przeglądałam ostatnio książkę Romana Landowskiego, który wspomina o trzech takich bitwach.
Pierwsza o której wiem niewiele miała miejsce w jesienią 1306 roku . Brandenburczycy pojawili się pod Tczewem w drodze na Gdańsk. Musieli jednak pokonać przesmyk między jeziorami. Na ich drodze stanął Władysław Łokietek i jego pomorscy sprzymierzeńcy. Najazd brandenburski nie powiódł się gdyż napastnicy zostali odparci.
Druga miała miejsce 17 kwietnia 1577 między Gdańszczanami a Polakami. Przyczyną bitwy było jawne nieposłuszeństwo rady miasta Gdańska wobec króla Stefana Batorego i odmówienie złożenia mu hołdu. Taka obraza majestatu pociągnęła za sobą handlową blokadę miasta.20 września 1576 roku odbył się sąd nad miastem, które jednak nic sobie z tego nie robiło a wręcz przeciwnie zaczęły się wystąpienia antypolskie między innymi palono polskie kościoły w tym obiekty klasztoru oliwskiego. W związku z tym Batory podjął przeciwko miastu działania wojenne. Wojsko polskie zgromadziło się w Tczewie pod dowództwem Jana Zborowskiego . Na miejsce bitwy wybrano właśnie pola pod Lubiszewem ze względu na specyficzny charakter terenu( bagna i jeziora). Wojskami Gdańska dowodził Hans Wilckenbruch von Koln czyli po prostu Jan z Kolonii. Zbytnia pewność siebie Jana z Kolonii doprowadziła go klęski Jan Zborowski wciągnął Gdańszczan w pułapkę. Przeważające wojska gdańskie , podzielone na dwie części, zostały osaczone w mokradłach. Jedną cz1)ść wojska polskie skutecznie zablokowały ,druga zaś musiała przyjąć walkę mając za sobą jeziora, a powrót prowadził tylko przez wąską groblę ( dokładny opis walk opisany jest u R. Landowskiego „Tczew w czasie i przestrzeni” polecam). Gdańsk i Korona przystąpili do rokowań a przejazd wojsk przez Tczew było jedną z przyczyn wielkiego pożaru miasta, ale to zupełnie inna historia
Trzecia miała miejsce 7 sierpnia - 8 sierpnia 1627 roku podczas wojny polsko-szwedzkiej 1626-1629. Znalazłam opis bitwy u R. Landowskiego i w necie. Oba te opisy są mniej więcej zgodne.
Po przełamaniu obrony polskiej pod Kiezmarkiem Gustaw Adolf, dowodzący armią liczącą 10 083 żołnierzy (około 4100 rajtarii i około 6000 piechoty), postanowił przedostać się pod Gdańsk. By tego dokonać musiał rozbić stojącą pod Lubieszowem armię polską liczącą 7800 żołnierzy, w tym 2500 husarii i rajtarii, 2000 jazdy kozackiej oraz 3000 piechoty, i to jeszcze przed nadejściem posiłków austriackich. Uważał, że po przybyciu Austriaków nie zdoła już zdobyć Gdańska. Siłami polskimi dowodził hetman polny koronny Stanisław Koniecpolski.
Stojące naprzeciw siebie armie oddzielone były przez bagna Motławy, przez które prowadziły jedynie dwie groble - północna prowadziła na Tczew, a południowa na Rokitki. Wojska polskie zajmowały pozycje pół mili od Tczewa na północ od mokradeł, a Szwedzi stali na południe od mokradeł. Gustaw Adolf uszykował swą jazdę na północ od Tczewa w trzech grupach – prawą dowodził pułkownik H. Thurn, środkową – Gustaw Adolf, lewą – feldmarszałek Herman Wrangel. Wszystkie te trzy grupy składały się z jazdy wymieszanej z muszkieterami. Piechota szwedzka, chroniona wałem i szańcami, ustawiona została przed Tczewem, w połowie drogi z Lubieszowa do Tczewa.
Pierwszy dzień bitwy
Szwedzi zamierzali podprowadzić siły Koniecpolskiego pod oddalony o 2 km od grobli obóz, by naprowadzić je pod silny ogień piechoty i artylerii. Przyparte do bagien wojska koronne miały zostać rozbite uderzeniem rajtarów wspieranych przez muszkieterów. Gdy rankiem 7 sierpnia Gustaw Adolf sam tylko z ordynansem udał się na rekonesans, wpadł na trzy chorągwie jazdy polskiej. Króla uratowała błyskawiczna reakcja znajdującej się niedaleko eskorty, która została jednak rozbita, a ścigające uciekających oddziały polskie wpadły do szwedzkiego obozu. By sprowokować atak wojsk polskich rajtaria szwedzka zaatakowała wysunięte placówki armii Koniecpolskiego. Gdy oddziały polskie zaczęły ustępować przed przeważającymi siłami, hetman rzucił jazdę po obu groblach do przeciwnatarcia - lewą kolumną dowodził osobiście, prawą prowadził rotmistrz Abrahamowicz. Wówczas Szwedzi, by wciągnąć Polaków głębiej, zaczęli ustępować niby pod naporem. Szarżująca jazda polska wkroczyła na szeroką równinę leżącą przed szwedzkim obozem. Gdy Koniecpolski zauważył nieprzyjacielskie szańce, nakazał wstrzymać natarcie i okopać się piechocie przed groblami, po czym za pomocą harcowników starał się wyciągnąć Szwedów z obozu. Wojska szwedzkie nie zamierzały jednak opuścić obozu, więc zniechęcony Koniecpolski doszedł do wniosku, że nie ma już szans na stoczenie bitwy obronnej i nakazał odwrót. Gdy część jazdy polskiej weszła już na groblę, niespodziewanie do szarży ruszyła szwedzka rajtaria dowodzona przez Thurna i Wrangla. Polacy zostali całkowicie zaskoczeni brawurą szwedzkiego ataku. Kolumny polskie zostały zepchnięte na bagna i poniosły znaczne straty. Kolumnę Koniecpolskiego zepchnęła rajtaria Thurna, a kolumnę Abramowicza – rajtaria Wrangla. Doszło nawet do tego, że Koniecpolski stracił konia i dopóki któryś z kozaków nie podał mu nowego, walczył i rozkazywał pieszo. Gdy rozpędzona jazda szwedzka zbliżyła się do grobli, grożąc odcięciem zepchniętych na bagna kolumn polskich od obozu, znajdująca się za szańcami polska piechota otworzyła ogień i zastopowała szarżujących rajtarów. Koniecpolski zdołał teraz wyprowadzić pobite oddziały za groble - stracił jednak, nie licząc rannych, około 80 zabitych towarzyszy i 2-3 razy więcej zabitych pocztowych. Ponadto Szwedzi wzięli znaczną ilość jeńców. Była to pierwsza w dziejach porażka polskiej kawalerii w starciu z jazdą szwedzką.
Drugi dzień bitwy
Ponieważ w ręce Szwedów dostał się raniony koń, którego rozpoznano, jako należącego do hetmana Koniecpolskiego, więc uznano, że naczelny wódz armii koronnej zginął w walce lub przynajmniej jest ciężko ranny. Gustaw Adolf postanowił to wykorzystać i zaatakować następnego dnia. Za zdobycie polskiego obozu król szwedzki obiecał swym żołnierzom wydanie zdobytego obozu na łup i wypłacenie każdemu stawki w wysokości kwartalnego żołdu. W tym czasie polska piechota obsadziła groble i rozpoczęła sypanie szańców na prawym brzegu Motławy. Rano 8 sierpnia artyleria szwedzka rozpoczęła ostrzał polskich pozycji. Ogromna przewaga ogniowa artylerii szwedzkiej wywołała wśród sił polskich spore zamieszanie. Szczególnie zaciężna piechota niemiecka, która od dłuższego czasu nie otrzymywała żołdu, chciała przejść na stronę Szwedów. Po przygotowaniu artyleryjskim Gustaw Adolf osobiście poprowadził wojska szwedzkie do natarcia. Po zażartym boju Szwedzi zdobyli polski szaniec koło Rokitek, a następnie zajęli same Rokitki. Gdy piechota szwedzka zbliżała się do grobli, Gustaw Adolf ruszył pierwszy, by sprawdzić warunki przeprawy. Obserwujący przez lunetę pole walki dowódca polskiej roty pieszej Samuel Nadolski rozpoznał króla i wezwał dwóch najlepiej strzelających muszkieterów. Akcja w pełni się powiodła i król spadł z konia trafiony w szyję i ramię. Ciężka rana Gustawa Adolfa spowodowała wstrzymanie szwedzkiego natarcia. Tak więc celny strzał muszkietera zapobiegł porażce wojsk polskich, a nierozstrzygnięta bitwa uratowała Gdańsk przed oblężeniem. Strategicznie wygrały wojska polskie, gdyż Gustaw Adolf nie zdołał zrealizować swego zamierzenia – czyli zniszczenia armii Koniecpolskiego przed nadejściem Austriaków. W bitwie pod Tczewem jazda polska poniosła pierwszą porażkę z szarżującą na białą broń rajtarią szwedzką. Czynnikiem, który ułatwił jeździe szwedzkiej ten sukces byli towarzyszący jej muszkieterzy, z którymi Gustaw Adolf wymieszał swą jazdę. Szwedzi w bitwie pod Tczewem wypróbowali lekkie działa "skórzane" Wurmbrandta oraz zastosowali tzw. brygadę szwedzką w formie trzech batalionów piechoty. Po bitwie działania wojenne zamarły, gdyż armia szwedzka pozbawiona była swego naczelnego wodza, a Polacy z kolei byli zbyt słabi, by podejmować działania ofensywne. Gustaw Adolf wyzdrowiał jesienią, jednak skutek rany pod Tczewem okazał się trwały, gdyż system nerwowy króla uległ uszkodzeniu, w wyniku którego palce Gustawa Adolfa nie miały już dawnej chwytliwości, a ramię nie było w stanie dźwigać ciężkiej zbroi.
Pierwsza o której wiem niewiele miała miejsce w jesienią 1306 roku . Brandenburczycy pojawili się pod Tczewem w drodze na Gdańsk. Musieli jednak pokonać przesmyk między jeziorami. Na ich drodze stanął Władysław Łokietek i jego pomorscy sprzymierzeńcy. Najazd brandenburski nie powiódł się gdyż napastnicy zostali odparci.
Druga miała miejsce 17 kwietnia 1577 między Gdańszczanami a Polakami. Przyczyną bitwy było jawne nieposłuszeństwo rady miasta Gdańska wobec króla Stefana Batorego i odmówienie złożenia mu hołdu. Taka obraza majestatu pociągnęła za sobą handlową blokadę miasta.20 września 1576 roku odbył się sąd nad miastem, które jednak nic sobie z tego nie robiło a wręcz przeciwnie zaczęły się wystąpienia antypolskie między innymi palono polskie kościoły w tym obiekty klasztoru oliwskiego. W związku z tym Batory podjął przeciwko miastu działania wojenne. Wojsko polskie zgromadziło się w Tczewie pod dowództwem Jana Zborowskiego . Na miejsce bitwy wybrano właśnie pola pod Lubiszewem ze względu na specyficzny charakter terenu( bagna i jeziora). Wojskami Gdańska dowodził Hans Wilckenbruch von Koln czyli po prostu Jan z Kolonii. Zbytnia pewność siebie Jana z Kolonii doprowadziła go klęski Jan Zborowski wciągnął Gdańszczan w pułapkę. Przeważające wojska gdańskie , podzielone na dwie części, zostały osaczone w mokradłach. Jedną cz1)ść wojska polskie skutecznie zablokowały ,druga zaś musiała przyjąć walkę mając za sobą jeziora, a powrót prowadził tylko przez wąską groblę ( dokładny opis walk opisany jest u R. Landowskiego „Tczew w czasie i przestrzeni” polecam). Gdańsk i Korona przystąpili do rokowań a przejazd wojsk przez Tczew było jedną z przyczyn wielkiego pożaru miasta, ale to zupełnie inna historia
Trzecia miała miejsce 7 sierpnia - 8 sierpnia 1627 roku podczas wojny polsko-szwedzkiej 1626-1629. Znalazłam opis bitwy u R. Landowskiego i w necie. Oba te opisy są mniej więcej zgodne.
Po przełamaniu obrony polskiej pod Kiezmarkiem Gustaw Adolf, dowodzący armią liczącą 10 083 żołnierzy (około 4100 rajtarii i około 6000 piechoty), postanowił przedostać się pod Gdańsk. By tego dokonać musiał rozbić stojącą pod Lubieszowem armię polską liczącą 7800 żołnierzy, w tym 2500 husarii i rajtarii, 2000 jazdy kozackiej oraz 3000 piechoty, i to jeszcze przed nadejściem posiłków austriackich. Uważał, że po przybyciu Austriaków nie zdoła już zdobyć Gdańska. Siłami polskimi dowodził hetman polny koronny Stanisław Koniecpolski.
Stojące naprzeciw siebie armie oddzielone były przez bagna Motławy, przez które prowadziły jedynie dwie groble - północna prowadziła na Tczew, a południowa na Rokitki. Wojska polskie zajmowały pozycje pół mili od Tczewa na północ od mokradeł, a Szwedzi stali na południe od mokradeł. Gustaw Adolf uszykował swą jazdę na północ od Tczewa w trzech grupach – prawą dowodził pułkownik H. Thurn, środkową – Gustaw Adolf, lewą – feldmarszałek Herman Wrangel. Wszystkie te trzy grupy składały się z jazdy wymieszanej z muszkieterami. Piechota szwedzka, chroniona wałem i szańcami, ustawiona została przed Tczewem, w połowie drogi z Lubieszowa do Tczewa.
Pierwszy dzień bitwy
Szwedzi zamierzali podprowadzić siły Koniecpolskiego pod oddalony o 2 km od grobli obóz, by naprowadzić je pod silny ogień piechoty i artylerii. Przyparte do bagien wojska koronne miały zostać rozbite uderzeniem rajtarów wspieranych przez muszkieterów. Gdy rankiem 7 sierpnia Gustaw Adolf sam tylko z ordynansem udał się na rekonesans, wpadł na trzy chorągwie jazdy polskiej. Króla uratowała błyskawiczna reakcja znajdującej się niedaleko eskorty, która została jednak rozbita, a ścigające uciekających oddziały polskie wpadły do szwedzkiego obozu. By sprowokować atak wojsk polskich rajtaria szwedzka zaatakowała wysunięte placówki armii Koniecpolskiego. Gdy oddziały polskie zaczęły ustępować przed przeważającymi siłami, hetman rzucił jazdę po obu groblach do przeciwnatarcia - lewą kolumną dowodził osobiście, prawą prowadził rotmistrz Abrahamowicz. Wówczas Szwedzi, by wciągnąć Polaków głębiej, zaczęli ustępować niby pod naporem. Szarżująca jazda polska wkroczyła na szeroką równinę leżącą przed szwedzkim obozem. Gdy Koniecpolski zauważył nieprzyjacielskie szańce, nakazał wstrzymać natarcie i okopać się piechocie przed groblami, po czym za pomocą harcowników starał się wyciągnąć Szwedów z obozu. Wojska szwedzkie nie zamierzały jednak opuścić obozu, więc zniechęcony Koniecpolski doszedł do wniosku, że nie ma już szans na stoczenie bitwy obronnej i nakazał odwrót. Gdy część jazdy polskiej weszła już na groblę, niespodziewanie do szarży ruszyła szwedzka rajtaria dowodzona przez Thurna i Wrangla. Polacy zostali całkowicie zaskoczeni brawurą szwedzkiego ataku. Kolumny polskie zostały zepchnięte na bagna i poniosły znaczne straty. Kolumnę Koniecpolskiego zepchnęła rajtaria Thurna, a kolumnę Abramowicza – rajtaria Wrangla. Doszło nawet do tego, że Koniecpolski stracił konia i dopóki któryś z kozaków nie podał mu nowego, walczył i rozkazywał pieszo. Gdy rozpędzona jazda szwedzka zbliżyła się do grobli, grożąc odcięciem zepchniętych na bagna kolumn polskich od obozu, znajdująca się za szańcami polska piechota otworzyła ogień i zastopowała szarżujących rajtarów. Koniecpolski zdołał teraz wyprowadzić pobite oddziały za groble - stracił jednak, nie licząc rannych, około 80 zabitych towarzyszy i 2-3 razy więcej zabitych pocztowych. Ponadto Szwedzi wzięli znaczną ilość jeńców. Była to pierwsza w dziejach porażka polskiej kawalerii w starciu z jazdą szwedzką.
Drugi dzień bitwy
Ponieważ w ręce Szwedów dostał się raniony koń, którego rozpoznano, jako należącego do hetmana Koniecpolskiego, więc uznano, że naczelny wódz armii koronnej zginął w walce lub przynajmniej jest ciężko ranny. Gustaw Adolf postanowił to wykorzystać i zaatakować następnego dnia. Za zdobycie polskiego obozu król szwedzki obiecał swym żołnierzom wydanie zdobytego obozu na łup i wypłacenie każdemu stawki w wysokości kwartalnego żołdu. W tym czasie polska piechota obsadziła groble i rozpoczęła sypanie szańców na prawym brzegu Motławy. Rano 8 sierpnia artyleria szwedzka rozpoczęła ostrzał polskich pozycji. Ogromna przewaga ogniowa artylerii szwedzkiej wywołała wśród sił polskich spore zamieszanie. Szczególnie zaciężna piechota niemiecka, która od dłuższego czasu nie otrzymywała żołdu, chciała przejść na stronę Szwedów. Po przygotowaniu artyleryjskim Gustaw Adolf osobiście poprowadził wojska szwedzkie do natarcia. Po zażartym boju Szwedzi zdobyli polski szaniec koło Rokitek, a następnie zajęli same Rokitki. Gdy piechota szwedzka zbliżała się do grobli, Gustaw Adolf ruszył pierwszy, by sprawdzić warunki przeprawy. Obserwujący przez lunetę pole walki dowódca polskiej roty pieszej Samuel Nadolski rozpoznał króla i wezwał dwóch najlepiej strzelających muszkieterów. Akcja w pełni się powiodła i król spadł z konia trafiony w szyję i ramię. Ciężka rana Gustawa Adolfa spowodowała wstrzymanie szwedzkiego natarcia. Tak więc celny strzał muszkietera zapobiegł porażce wojsk polskich, a nierozstrzygnięta bitwa uratowała Gdańsk przed oblężeniem. Strategicznie wygrały wojska polskie, gdyż Gustaw Adolf nie zdołał zrealizować swego zamierzenia – czyli zniszczenia armii Koniecpolskiego przed nadejściem Austriaków. W bitwie pod Tczewem jazda polska poniosła pierwszą porażkę z szarżującą na białą broń rajtarią szwedzką. Czynnikiem, który ułatwił jeździe szwedzkiej ten sukces byli towarzyszący jej muszkieterzy, z którymi Gustaw Adolf wymieszał swą jazdę. Szwedzi w bitwie pod Tczewem wypróbowali lekkie działa "skórzane" Wurmbrandta oraz zastosowali tzw. brygadę szwedzką w formie trzech batalionów piechoty. Po bitwie działania wojenne zamarły, gdyż armia szwedzka pozbawiona była swego naczelnego wodza, a Polacy z kolei byli zbyt słabi, by podejmować działania ofensywne. Gustaw Adolf wyzdrowiał jesienią, jednak skutek rany pod Tczewem okazał się trwały, gdyż system nerwowy króla uległ uszkodzeniu, w wyniku którego palce Gustawa Adolfa nie miały już dawnej chwytliwości, a ramię nie było w stanie dźwigać ciężkiej zbroi.