zet48 pisze:To i ja dodam coś od siebie
Operacja przesunięcia przęsła ESTB z mostu kolejowego na drogowy
Wybrałem się dzisiaj na spacer wokół naszych mostów, podczas którego naszła mnie refleksja, z którą chciałbym się z Wami podzielić. W związku z tym chciałem odświeżyć temat.
Po kolei jednak. Nie bez powodu zacytowałem Twój post @zet48 wraz ze zdjęciami, które zamieściłeś:
1. Czy potrafisz je dokładnie datować?
2. Czy posiadasz więcej zdjęć z operacji przesuwania przęseł ESTB na most drogowy?
Do czego zmierzam?
Na zdjęciach z pierwszej próby odbudowy mostu drogowego wyraźnie widać 8 wież mostowych. Jak sami wiecie, do dziś zniknęły nam cztery i nie wiemy, co się z nimi tak naprawdę stało oraz kiedy. Spójrzcie na poniższe zdjęcie - gdyby na filarze stały dwie wieże mostowe, wówczas przęsło musiałoby być nasuwane od strony Tczewa, czołowo - zburzenie wież znacznie ułatwiało zadanie nasunięcia przęsła, jak również posadowienia go na filarze (oba sąsiadujące przęsła "łączą się" ze sobą w osi wzdłużnej filaru, a łożyska na których są podparte, są rozłożone symetrycznie względem tej osi (nie w przypadku zabytkowego przęsła oraz przęsła ESTB, tam z pewnym przybliżeniem). Widać wyraźnie, że cała korona filaru od strony zachodniej, została obniżona do poziomu, na którym są zamontowane łożyska, na których jest posadowione przęsło ESTB. Kamienne elementy antresoli, która znajdowała się na górze, dookoła wieży. Głowy sobie nie dam odciąć, ale jeśli mnie pamięć nie myli, w ostatnich latach cegły, widoczne na dwóch poniższych zdjęciach były przykryte piaskiem, ziemią. Duże wezbrania w 2010 roku odsłoniły je i wypłukały materiał, który je przykrywał - widoczny uskok terenu po prawej stronie zdjęcia. Wschodnia strona filaru. Dla porównania, najlepiej z pierwszym zdjęciem, widać jak głęboko osadzone jest przęsło i o ile mogło być łatwiej posadowić nowe bez "przeszkadzających" wież.
Krótkie wnioski (są to tylko moje przemyślenia, nie poparte żadnymi źródłami czy też relacjami świadków):
- Jeśli wieże zostałyby rozebrane rabunkowo, na tak zwany kanibalizm materiałowy, wątpię że do dziś aż tyle cegieł i kamiennych elementów można by znaleźć pod mostem. Myślę, że w tamtych latach nie pozwolono by sobie na takie marnotrawstwo materiału, oczywiście przy założeniu, że wieże rozebrano w celu pozyskania materiałów budowlanych, w innym wypadku mogło już zadziałać charakterystyczne dla całego PRL'u niedbalstwo - stąd widoczny na zdjęciach bałagan.
- Czy jest możliwe, by zerwane przez zator lodowy przęsło uszkodziło wieże mostowe, co miałoby być powodem ich rozbiórki?
- Czy wieże rozmontowano tylko i wyłącznie w celu "ułatwienia" sobie prac "naprawczych"?
Czy nie uważacie, że kamienne elementy antresoli powinny zostać zabezpieczone przez zarządcę obiektu?