Forum Dawnego Tczewa

O obietnicy w Panoramie Gdańsk ...od 3:45 minuty
http://www.tvp.pl/gdansk/informacja/pan ... 12/8273551" onclick="window.open(this.href);return false;

Chris pisze:Są metody regeneracji tego typu uszkodzeń. Oczywiście wymiana lub naprawa zależy od osób które dostaną $ za wyrażenie opinii, ale z tego co widziałem przy okazji jak byliśmy w Lisewie to jest to do zrobienia.

Chris, mógłbyś słowem wspomnieć jak chociaż się taka technologia nazywa? Z miłą chęcią się doedukuję. Póki co, jednak mam odmienne zdanie. I nasuwa mi się taka refleksja - do wymiany obecnie są 3 przęsła lub koszt ich naprawy jest ogromny i liczyć należy go w miliony PLN, a wystarczyło jedynie co kilka lat zabezpieczyć elementy konstrukcji farbą - nieporównywalne.
Dla przykładu o jakiego rodzaju perforacje mi chodzi, załączam zdjęcia.

I jeszcze jedno - @zielu, ludzie zrozumieją i myślę, że znajdą w sobie tyle spokoju i cierpliwości, by te 5 lat wytrzymać, a może i dłużej, o ile te słowa nie są kolejną obietnicą bez pokrycia, bo to one w największym stopniu podburzały opinię publiczną.

Do regeneracji ubytków zazwyczaj używa się tzw. napawania, czyli nanoszenia warstwy napoiny która zapełnia ubytki. Jest to metoda pokrewna spawaniu i stosuje się ją do odbudowy powierzchni kół wagonowych, zaworów w silnikach okrętowych oraz łyżek w koparkach.

Zdaje sobie sprawę że nie wszędzie takie coś miałoby zastosowanie na naszym moście. Zdjęcie które zamieściłeś pokazuje ubytek zbyt duży i w niewygodnym miejscu na coś takiego. Dlatego taki fragment najlepiej wyciąć i wspawać element zastępczy. Z tego co widziałem korozja jest w miejscach gdzie stała woda w płaszczyźnie przejścia przez jezdnię, ale reszta profili jest OK.
To przęsło jest samo w sobie zabytkowe, bo pochodzi przecież z przedłużenia mostu po przesunięciu wału. Moim zdaniem ma wartość samą w sobie i warto je ratować.

http://spawalnictwo.blogspot.com/2010/02/napawanie.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Wydaje mi się, że "napawanie" na niewiele się tu zda. Obróbka cieplna całkowicie może zmienić sposób przenoszenia obciążeń przez element, jego właściwości mechaniczne, odporność na zginanie, ścinanie, itd. Tym bardziej, że naprawy wymagają praktycznie wszystkie elementy pionowe przęseł z 1912 roku.
Moim zdaniem, najrozsądniej byłoby te przęsła zdjąć, zbudować identyczne - nowe, a fragment jednego z zabytkowych zachować w muzeum.

Zdaniem inż. Macieja Malinowskiego z Katedry Mechaniki Budowli i Mostów Politechniki Gdańskiej, aby most zaczął pełnić taką funkcję komunikacyjną, jaką powinien, należałoby m. in. wymienić konstrukcję pomostu na przęsłach 4-6 i 10-12, wymienić całkowicie przęsła 1-3 oraz 7-9. Nie ma więc według niego konieczności całkowitej wymiany przęseł z 1912 roku.

Z której strony liczysz przęsła? Te trzy przęsła "odkryte" pomiędzy przęsłami z 1912 roku a oryginalnymi przęsłami Lentze'go liczysz jako jedno przęsło, czy jako trzy?

mieczyslaw pisze:Z której strony liczysz przęsła? Te trzy przęsła "odkryte" pomiędzy przęsłami z 1912 roku a oryginalnymi przęsłami Lentze'go liczysz jako jedno przęsło, czy jako trzy?

Liczę od strony Tczewa. Przęsła "odkryte" liczę - tak jak w Starostwie - jako trzy (nr 7-9).

zielu pisze:Liczę od strony Tczewa. Przęsła "odkryte" liczę - tak jak w Starostwie - jako trzy (nr 7-9).

Ok, dzięki już wszystko jasne. Teraz mam pytanie o prezentowaną opinię - jest to opinia wyrażona w rozmowie, czy wynika ona z przeprowadzonych obliczeń, które uwzględniają zmiany przekrojów elementów nośnych?

mieczyslaw pisze:Teraz mam pytanie o prezentowaną opinię - jest to opinia wyrażona w rozmowie, czy wynika ona z przeprowadzonych obliczeń, które uwzględniają zmiany przekrojów elementów nośnych?

W rozmowie o ekspertyzie przygotowanej przez inż. Malinowskiego.

Bardzo jestem ciekaw jaką metodę naprawy zatem proponują. A może przekroje dla tego przęsła są tak przeszacowane, że nawet obecnie spełnia ono wymagania dla pełnej nośności mostu?