Wczoraj byłem z wizytą w PLK w Gdyni i przy okazji spytałem dlaczego wyświetlacze zbudowane kilka lat temu na tczewskich peronach, dotąd nie działają. Okazuje sie, ze to wynik sporu o to kto ma za obsługę tego odpowiadać i zapłacić. Przewoźnicy chcą by PLK to obsługiwała, a PLK uważna, że to interes przewoznikow, a przewoznicy pomiedzy sobą nie są w stanie sie dogadac która ze spółek ma wystawic człowieka, ktory bedzie te cyferki i literki obsługiwał...
To zatem cud, że w ogóle się dogadali kto u nas mówi przez megafon i kto sprzedaje bilety w kasach...
Czy tylko mi się wydaje, ze takie rzeczy jak to kto ma to obsługiwac, powinni byli ustalic ZANIM przystapiono do modernizacji naszych peronów. Wydano na to miliony złotych. Zamiast pustych od lat wyswietlaczy, ktorych nikt nie chce obsługiwać, mogli wybudowac wieksze, porządne zadaszenia jak np. na peronach w Pruszczu, a nie takie pseudobudki. Budki na największym wezle w północnej Polsce!