Strona 3 z 3

Re: Przebieg granicy na Wiśle w miedzywojniu

: 19 sty 2012, o 22:08
autor: LukaszB
Notka z gazety jest najstarszą informacją w temacie więc przez to jest cenna ;)
Zastawia mnie dlaczego, mając do wyboru wiele miejsc władze WMG zdecydowały o zamianie na właśnie ten skrawek terenu? Dlatego, że to było w pobliżu? Może właściciel posiadał również teren w okolicy mostów i była to rekompensata? Ciekawe..

Re: Przebieg granicy na Wiśle w miedzywojniu

: 19 sty 2012, o 22:25
autor: be-good
Ja - amator historii :) - (chyba w książce dotyczącej służb celnych w WMG) widziałem ilustrację z plakatem skierowanym w dwóch językach do ludności terenów wzdłuż wytyczanej granicy (Rębielcz? :scratch ), gdzie mieszkańców proszono o wypowiadanie się w sprawie szczegółowego przebiegu granicy i jej korekt - może po prostu poszanowano wolę właściciela/ właścicieli przy ostatecznych ustaleniach :scratch .

Postaram się odnaleźć tą książkę w pewnym garażu na Czyżykowie i podam tu dokładne brzmienie obwieszczenia.

PliS: Proszę zwrócić uwagę że tzw. ostateczne ustalenia w cytacie ZUNI :hi pochodzą z końca 1920 roku - do tamtych dni sprawa była "do małej negocjacji".

Re: Przebieg granicy na Wiśle w miedzywojniu

: 20 sty 2012, o 17:44
autor: Michał
LukaszB pisze:Notka z gazety jest najstarszą informacją w temacie więc przez to jest cenna ;)
Zastawia mnie dlaczego, mając do wyboru wiele miejsc władze WMG zdecydowały o zamianie na właśnie ten skrawek terenu? Dlatego, że to było w pobliżu? Może właściciel posiadał również teren w okolicy mostów i była to rekompensata? Ciekawe..
Notka z gazety mówi nam dużo, ale jak to w gazetach bywa informuje nas tylko o efekcie, a nie o interesujących nas przyczynach. Na dodatek wg. mnie jest ciut nieprecyzyjna.

Logicznie patrząc, to jest bardzo prawdopodobne, że już z chwilą ruszenia do prac uznano, że mostów nie należy dzielić granicą. Dlatego te na Wiśle przyznano Polsce, a te na Nogacie Niemcom. Myślę, że miał na to duży wpływ fakt, iż zakładano, że koleją normalnotorową w Wolnym Mieście Gdańsku zarządzać będzie Rzeczpospolita. W związku z tym nie tylko WMG nie miało żadnego interesu ekonomicznego, ale nawet technicznych możliwości by wziąć w swoje posiadanie graniczne mosty kolejowe. Na dodatek linia Tczew-Malbork, jest linią tranzytową i najpewniej sami Niemcy nie do końca byli przekonani, czy warto tu na siłę "rozpychać" państwowość gdańską.

Zatem sam fakt przyznania mostów mógł wynikać po prostu ze zwykłego rachunku ekonomiczno-politycznego, natomiast rekompensata za niego była już rzeczą wtórną i to taka raczej pro forma (trudno uznać, że nawet i 100 ha gruntu ornego rekompensuje wartościowo dwa mosty).

Dlatego jest dość prawdopodobne, że jakiś dobrze gardłujący mieszkaniec Czatków, nie chcący mieszkać w Polsce, po prostu zdołał przekonać kogo trzeba, że najlepszą rekompensatą zmiany (w stosunku do ustalenia traktatu) granicy na moście, jest przyłączenie jego gospodarstwa do Wolnego Miasta. Równie prawdopodobne jest też to, że jak się spojrzy na mapę, to ten obszar jest jedynym w najbliższej okolicy Tczewa, w którym zmiana przynależności państwowej nie spowodowała jakichś perturbacji komunikacyjnych i pan Wiens miał po prostu szczęście (bo pewnie wielu ówczesnych czatkowian wolałoby znaleźć się poza polską granicą).

Ale to tylko hipotezy, wiele ciekawych wydarzeń w tamtym czasie miało miejsce i kto wie, czyja protekcja nie zaważyła ostatecznie na takim rozwiązaniu.
be-good pisze:Ja - amator historii :) - (chyba w książce dotyczącej służb celnych w WMG) widziałem ilustrację z plakatem skierowanym w dwóch językach do ludności terenów wzdłuż wytyczanej granicy (Rębielcz? :scratch ), gdzie mieszkańców proszono o wypowiadanie się w sprawie szczegółowego przebiegu granicy i jej korekt - może po prostu poszanowano wolę właściciela/ właścicieli przy ostatecznych ustaleniach :scratch .
Tutaj musimy się wgryźć w literaturę (spróbuję się podpytać pewnego radnego, specjalistę od tego okresu i tej tematyki :lol:).

Najoględniej w Wersalu granica została wytyczona dość ogólnie i na początku 1920 roku, w teren ruszyły komisje międzynarodowe (rzecz jasna z naszym przedstawicielstwem, w skład którego wchodził m.in. dr Aleksander Majkowski). One wytyczały (dosłownie palikami) przebieg linii granicznej w terenie, uwzględniając uwarunkowania lokalne. Zwłaszcza tu chodziło o sprawy własnościowo-ekonomiczne, by nie dzielić gospodarstw, przecinać bezsensownie szlaków komunikacyjnych, czy cieków wodnych. To rzecz jasna wymagało szerokich konsultacji społecznych.

Czasem jednak ich nie uwzględniano, czego najjaskrawszym przykładem była słynna "wojna palikowa" na Gochach w lutym 1920 r. Jej wynik pokazuje nam, że ostateczny przebieg granicy mógł, "pod presją mieszkańców", ulegać dość znacznym zmianom.

Re: Przebieg granicy na Wiśle w miedzywojniu

: 21 sty 2012, o 17:13
autor: be-good
Oto wspomniany przeze mnie skan zawiadomienia skierowanego do mieszkańców, wzięty z książki "Gdańska Dziura Celna 1920 -1939" autorstwa Henryka M. Kuli:
001.jpg
001.jpg (235.99 KiB) Przejrzano 965 razy
001.jpg
001.jpg (235.99 KiB) Przejrzano 965 razy
Kilka stron poświęcono w niej procedurze wyznaczania granicy w 1920 roku przez Międzynarodową Komisję Graniczną.

Re: Przebieg granicy na Wiśle w miedzywojniu

: 14 kwie 2012, o 21:04
autor: be-good
W okolicy nocy świętojańskiej 1931 roku miały miejsce nad "naszą" wiślaną granicą dość ciekawe wydarzenia. W Lisewie pojawił się syn ostatniego cesarza Niemiec, Wilhelm Hohenzollern, który od niedawna był aktywnym działaczem organizacji Stahlhelm ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Stahlhelm_ ... militarna) ).
Parafrazując słowa śp. A. Leppera, wyrażali oni pogląd, że "Wersalu tu nie będzie"...

Obrazek
(Fotografia wykonana 2-3 lata później, ale w stroju "z epoki" :nea )

Oto zapowiedź jego wizyty po drugiej strony Wisły:
Gazeta Gdańska, 1931.06.21 nr 139.jpeg
Gazeta Gdańska, 1931.06.21 nr 139.jpeg (119.91 KiB) Przejrzano 939 razy
Gazeta Gdańska, 1931.06.21 nr 139.jpeg
Gazeta Gdańska, 1931.06.21 nr 139.jpeg (119.91 KiB) Przejrzano 939 razy
... i opis jej przebiegu:
Gazeta Gdańska, 1931.06.24 nr 141.jpeg
Gazeta Gdańska, 1931.06.24 nr 141.jpeg (37.87 KiB) Przejrzano 939 razy
Gazeta Gdańska, 1931.06.24 nr 141.jpeg
Gazeta Gdańska, 1931.06.24 nr 141.jpeg (37.87 KiB) Przejrzano 939 razy
Nie zdołałem jeszcze ustalić, co działo się później z siedmioma zatrzymanymi "przy trzecim filarze" stahlhelmowcami.
Proszę sobie wyobrazić scenę aresztowania przez jednego pogranicznika siedmiu umundurowanych prowokatorów, być może na oczach kilku tysięcy kibicujących im ludzi... :o

Jak w trzeciej zasadzie dynamiki Newtona - akcjom towarzyszyły reakcje:
SłowoPomorskie.1lipca.1931.jpeg
SłowoPomorskie.1lipca.1931.jpeg (119.84 KiB) Przejrzano 939 razy
SłowoPomorskie.1lipca.1931.jpeg
SłowoPomorskie.1lipca.1931.jpeg (119.84 KiB) Przejrzano 939 razy
SŁ.Pomorskie.7lipca1931.jpeg
SŁ.Pomorskie.7lipca1931.jpeg (12.58 KiB) Przejrzano 939 razy
SŁ.Pomorskie.7lipca1931.jpeg
SŁ.Pomorskie.7lipca1931.jpeg (12.58 KiB) Przejrzano 939 razy
Jak czytamy, po kilku dniach dzieciaki wyszły z przygody cało, być może wymieniona wyżej siódemka również długo nie przebywała na polskiej ziemi? Choć, z drugiej strony, artykuł mówi o "skazaniu" Niemców. :scratch



P.S. Osobom krytykującym wszelkie wiece mundurowych formacji na nowo-powstałych granicach polecam uwadze opis identycznego wiecu, który miał miejsce parę tygodni później w innym miejscu na granicy, tym razem "szabelką machaliśmy" my
:) ...
Gazeta Gdańska, 1931.07.16 Grunwald.jpeg
Gazeta Gdańska, 1931.07.16 Grunwald.jpeg (106.45 KiB) Przejrzano 939 razy
Gazeta Gdańska, 1931.07.16 Grunwald.jpeg
Gazeta Gdańska, 1931.07.16 Grunwald.jpeg (106.45 KiB) Przejrzano 939 razy

Re: Przebieg granicy na Wiśle w miedzywojniu

: 15 kwie 2012, o 08:54
autor: be-good
Krajowa prasa nie powielała informacji o siedmiu intruzach / prowokatorach, ich liczba w innych relacjach zmniejsza się do pięciu.
Z opisów możemy wnioskować, że Niemcy świadomie doprowadzili do sytuacji, kiedy ich aresztowanie było nieuniknione: