majkaistefan pisze:Witam!
Tczew jest malym miastem rozwijajacym sie dosc wolno.Co za tem idzie ulic i placow do nazwania jest niewiele.Jak wszystkie spolecznosci tak i ta wydaje ludzi wybitnych ktorzy dla tej spolecznosci w jakis sposob sie zasluzyli .Powstaje wiec problem "upamietnienia".Po tym wlasnie mozna okreslic wiele cech spolecznosci nie tyle zamieszkujacej dany teren co bedacej u wladzy.I tu wlasnie w moim odczuciu lezy sedno sprawy.Ci ktorzy jakis czas przespali w komfortowych warunkach ale "na steropianie" sa kombatantami i jesli jeszcze zyja nie placa za RTV o innych przywilejach nie wspomne.Inni ktorzy oddali zycie za budowe panstwowosci Polskiej na tych ziemiach nie maja po dzis dzien nawet przyzwoitej tablicy.Pyta Pan o dowody dzalan prowadzonych w ukryciu.Czesto brak dowodu bywa koronnym dowodem.Jesli wyjasni Pan sprawe woreczka reszta bedzie prosta.Ja nie musze niczego nikomu udowadniac.Przypomina mi sie tez stary dowcip."Bedziesz wolny jak odpowiesz na trzy pytania:Kto zrzucil pierwsza babe atomowa i w ktorym to bylo roku.Delikwent odpowiada bezblednie na dwa pierwsze no i pada ostatnie_wymien nazwiska ofiar". Hitlerowcy bardzo dokladnie wiedzieli kogo i dlaczego biora a tylko dwie ofiary sa przypadkowe.Druga sprawa. Czlowiekowi ktory przebudowal pol miasta za wlasne pieniadze i bardzo je upiekszyl oferuje sie taki ochlap ze az wstyd! I za ta decyzje naleza sie Radzie Miasta podziekowania.
Moim zdaniem nalezy zrobic zrzutke na przyzwoita tablice gdzies w centrum miasta i tam wlasnie umiescic nazwiska ludzi zasluzonych dla spolecznosci.Mozna tez nadac nawet posmiertnie honorowe obywatelstwo itd.Sadze ze lepsze to od kupy chwastow i blota na peryferiach.
Stefan.
Cytuję jeszcze raz ten kuriozalny post, bo warto by wyrył się w pamięć. Bo jest to kapitalny przykład, jak ludzie uzurpujący sobie jakieś prawa do osób z przeszłości NISZCZĄ o nich pamięć, WYWOŁUJĄC złe emocje na ich temat.
Ludzie którzy zasłużyli się dla ojczyzny, tak tej dużej, jak i małej, przestają być prywatną własnością rodziny i stają się ważnymi elementami naszej zbiorowej tożsamości. Nasza historia tak się ułożyła, że ludzi godnych upamiętnienia mamy wielu. Nie tylko tczewskich, ulic i placów, jest dla nich zbyt mało. Tak się też nasza historia ułożyła, że w wielu jej momentach nie zawsze "na bieżąco" cześć i pamięć oddawać można było, tym co zasługują.
Na dodatek, ludzie, jak to ludzie, często wolą nie zajmować się historią i od historycznej nazwy wolą jakąś miłą i sympatyczną ("Piękna" np.), a zamiast pamiątkowej tablicy wolą nową latarnię przed swoim domem.
Stąd naprawdę wyrazy uznania trzeba składać tym wszystkim osobom i grupom, które podejmują, na bardzo różnych polach, trud upamiętnienia zasłużonych postaci z historii. I naprawdę krew człowieka zalewa, jak widzi taką małostkowość i pychę, jak w cytowanym poście.
W Tczewie żyją setki osób, których krewni też oddali życie za ojczyznę, a którzy nawet nie wiedzą jak i kiedy zginęli. Którzy nawet nie znają miejsca pochówku. Chętnie by wielu z nich wydało fortunę na znicze, a muszą się zadowolić jedynie tym jednym, palonym pod pomnikiem ofiar wojny.
Jakąż to trzeba mieć w sobie pychę i nieczułość, by pisać takie teksty. Nadanie imieniem krewniaka ulicy to dla Państwa za mało? Tylko czy dlatego, że ulica niegodna, czy dlatego, że za tym przywileje dla żyjących krewnych nie idą? Bo jak czytam tą wypowiedź to widzę tylko zazdrość. Że ktoś ma jakiś przywilej, że komuś dali jakaś ulgę. Poprosimy nazwiska, której z ofiar represji III Rzeszy, czy aparatu komunistycznego Państwo te przywileje chcecie odebrać. A może całej kategorii? Na przykład może sybirakom? Albo więzionym przez UB? Bo już działacze takiej "Solidarności" niczego z urzędu nie mają, chyba, że wyszarpią jakieś odszkodowania w sądach.
Napiszę to wprost i proszę to sobie wziąć do serca. Nikt tak wiele nie zrobił by obrzucić błotem Państwa krewniaka niż wy sami na tym forum, swoimi agresywnymi, niekulturalnymi i obrażającymi innych wypowiedziami. Przestańcie się już na nim promować, a społeczność lokalna go upamiętni, tak jak na to zasługuje. Ale dla jego zasług, a nie dla zaspokojenia Waszych ambicji!