Jako advocatus diaboli, pozwolę sobie wlać nutkę krytycyzmu do tej idei.
Nie do końca sobie wyobrażam budowę baszty służącej opisanym powyżej celom w rejonie ulicy Podmurnej, tam, gdzie zaproponowano dwa posty wcześniej, bo tam, jak twierdzą archeolodzy, były tylko baszty półotwarte. Z jednej strony zatem trudno mi sobie wyobrazić, by taką basztę można było wykorzystać do proponowanych tutaj celów, zaś z drugiej jestem zadeklarowanym przeciwnikiem tworzenia sztucznych "wariacji na temat", w sytuacji gdy funkcjonują tam dobrze zachowane historyczne relikty - wystarczy już to co zrobiono z tamtejszym murem w ramach ostatniej rewitalizacji.
Jeżeli taki obiekt chciano by budować w linii murów miejskich, to tak naprawdę dzisiaj jest chyba tylko jedna historycznie sensowna lokalizacja - rejon ulicy Zamkowej 12-13, gdzie natrafiono na fundamenty jednej z dwóch, jak do tej pory odkrytych, baszt zamkniętych (druga na ulicy Wodnej jest już zabudowana kamienicą). Tylko tutaj po pierwsze pytanie czy technicznie można by tam zbudować taką basztę (kiepskie podłoże na wznoszenie tego typu budowli - o czym przekonali się sami Krzyżacy), a po drugie to działka prywatna, a nie miejska.
Ja widziałbym ewentualnie inną lokalizację dla tego pomysłu, niestety dziś już jest "po ptokach". Można by na ulicy Rybackiej wznieść replikę umocnionego spichlerza, które broniły miasta od południa. Niestety tamtejszą "wyrwę" w zabudowie, która aż się prosiła o taki pomysł, właśnie "rewitalizują" na potrzeby miejskiego szlaku fortecznego.
Można by też pomyśleć o tej budowli na przedłużeniu zachowanego muru miejskiego na Podmurnej, w dawnym narożniku północno-zachodnim - ale dziś to środek obleganego parkingu i wątpię by wyrażono na to zgodę- choć z drugiej strony byłoby to tuż obok kamienic Fabryki Sztuk (mającego muzealne ambicje) - więc miało by to utylitarny sens.
Można też brać pod uwagę pomysł, by taki obiekt wznieść nie na miejscu historycznej baszty, ale w innym miejscu w linii murów np. tuż obok kamienicy Fabryki Sztuk na Podmurnej, na krawędzi parkingu. Choć jako historycznemu puryście taki pomysł nie do końca mi się uśmiecha.
Tyle krytycznych uwag, idea na pewno warta jest rozważenia i ze strony historyków z tczewskiego ZKP-u mogę na pewno zadeklarować żywy udział w jej dyskutowaniu.