Z artykułu przytoczonego przez GS:
GS, faktycznie, ogniskowa zmienia tylko kąt stożka światła z którego matryca produkuje obraz, tak więc masz rację - nie zmienia się "ścieśnianie" ani "oddalanie" obiektów. I tutaj mylił się Leoncjo.Skąd więc zatem pochodzi ów mit? Bierze się on stąd, że posiadając krótszą ogniskową aby objąć w kadrze ten sam obszar, musimy podejść bliżej fotografowanego obiektu, niż przy ogniskowej dłuższej. To oczywiście wpływa na wzajemne relacje obiektów na wynikowym zdjęciu – czyli zmienia perspektywę.
Natomiast aparat którym zrobiono historyczne zdjęcia miał błonę fotograficzną o wymiarach 36x24mm, czyli znacznie więcej niż rozmiary matryc w nie-pełnoklatkowych DSLRach.
Tak więc aby z tej samej pozycji zrobić zdjęcie obejmujące ten sam stożek światła (o takim samym kącie - czyli objąć tyle samo w kadrze) co w aparacie analogowym należy przybliżyć się do fotografowanego obiektu - patrz cytat który przytoczyłeś. I tutaj racje ma Leoncjo, bo o tyle o ile nie użyjemy lustrzanki pełnoklatkowej lub analogowej uzyskamy crop oryginalnego zdjęcia. Albo zmienimy perspektywę musząc przemieścić się względem obiektu.
Dzięki za Wasze wypowiedzi, bez nich nie dotarłbym do tego jak jest faktycznie