Re: Nieszczęśliwe wypadki tczewian
: 22 cze 2016, o 20:06
Nieco ponad sto lat temu w Tczewie - czegóż takiego można było dokonać "w trosce o życie"
Popełnić samobójstwo...
Popełnić samobójstwo...
Pielgrzym z 21 lipca 1938 roku przedstawia opis wypadku Dyrektora na wiadukcie kolejowym w Górkach:LukaszB pisze:Zdjęcie w lepszej rozdzielczości udostępnione na tcz.pl przez Józefa Golickiego http://www.tcz.pl/index.php?p=1,47,0,wi ... ike-miastaJadzia pisze:Kiedy w budynku obecnej S.P. 5 mieściło się Gimnazjum Męskie (1920-1939), zorganizowano w nim kursy nauki jazdy.Czy ta nauka jazdy odbywała się na boisku szkolnym?Koło rodzicielskie przy Państwowym Gimnazjum Męskim i Liceum Humanistycznym zakupiło w 1937 roku z demobilu Fiata 509. Samochód po wyremontowaniu i dostosowaniu do prowadzenia nauki jazdy przekazano szkole. Kursy prowadzone przez dyrektora - Jana Zwierzańskiego składały się, podobnie jak dzisiaj, z części teoretycznej i praktycznej. Nauka jazdy odbywała się najpierw na dziedzińcu szkolnym, później na ulicach Tczewa i na drodze prowadzącej do Starogardu. W roku 1938 dyrektor szkoły kupił drugi samochód - Opla Olympię.
A jak wyglądał ów Opel? Ano dokładnie tak (zwróćcie uwagę na tablice rejestracyjne: artykuł - zdjęcie):
"Uczniowie gimnazjalni (Bury, Fromholc, Grycmacher, Krebs, Neumann) z dyrektorem J. Zwierzańskim na dziedzińcu szkolnym podczas nauki jazdy Fiatem 509 i Oplem Olympią, 1938 rok."
Zdjęcia oraz cytaty pochodzą z: "ALBUM TCZEWSKI lata 1900 - 1945. Szkolnictwo i gospodarka Tczewa", opracowane przez p. Golickiego.