Re: Nieszczęśliwe wypadki tczewian
http://www.moikrewni.pl/mapa/kompletny/ ... 82don.html
...dlatego zrzucam poniższą notatkę na konto jakiejś grubej literowej pomyłki :
viewtopic.php?p=51882#p51882Jadzia pisze:Gdzieś czytałam o tej restauracji "Tivoli", ale nie pomnę (jeszcze) gdzie
[ Obrazek ]
Według ówczesnych gazet inne były okoliczności tego wypadku. Zdarzyło się to przed 17 grudnia , a małżeństwo utonęło w wezbranym wodą rowie a nie stawie :(…) Izetka jest bratanicą Łubieńskiego, a jej rodzice zginęli w katastrofie samochodowej, kiedy miała cztery lata,w samą Wigilię. Mieli forda, którym pojechali do miasta po prezenty dla córki i służby. Wracając o zmroku, przy gołoledzi, na jakimś zakręcie wpadli w poślizg, tak że samochód runął ze skarpy do zamarzniętego stawu.
Lód się załamał i samochód utonął. Szofer jakoś z wozu się wydostał i dotarł do brzegu, ale zanim, cały mokry ,alarmując jak obłąkany, od niedalekiego gospodarza sprowadził konie, by samochód wyciągnąć , państwo,otuleni w ciężkie futra podróżne, już nie żyli. Dlatego dziewczynka wychowuje się u stryja (…)
be-good pisze:Wyobraźmy sobie wydarzenie, w którym tczewski starosta i główny włodarz tego miasta jadą samochodem przejeżdżającym pięcioletnie dziecko...
Taka sytuacja wydarzyła się naprawdę osiemdziesiąt pięć lat temu... :
(...)
Tzw "czwarta władza" (prasa) natychmiast orzekła niewinność kierowcy prominentów...